Przestań płakać Mamo! - czyli adaptacja przedszkolna rodziców :)
Wpisując w google hasło "jak przygotować dziecko przedszkola" wyświetla się kilkadziesiąt stron z najróżniejszymi poradami. Ale spróbujcie wpisać "jak przygotować mamę na pójście dziecka do przedszkola" - tu już jest znaczniej trudniej. A rodzice maluszków często przeżywają ich pójście do przedszkola o wiele mocniej niż dzieci.
Rozumiem Was doskonale, ponieważ w trzy lata temu i ja oddawałam Julcia pod opiekę obcym Paniom. Teraz Julek awansował na zerówkowicza i znów przygotowujemy się do pójścia w przedszkolne mury. Emocje, które dziś mi towarzyszą nadal są ogromne, choć przyznaję, że jest mi znacznie łatwiej niż kilka lat temu. Teraz nawet cieszę się, że Julcio wraca do przedszkola ;)
Kiedy Julek szedł po raz pierwszy do przedszkola miałam masę obaw i wątpliwości. Codziennie głowiłam się i sama zadawałam sobie pytania typu:
- Czy Julek nie jest jeszcze za mały na przedszkole?
- Czy nie poczuje się opuszczony?
- Czy będzie potrafił skorzystać z przedszkolnej toalety?
- Czy zawoła siusiu?
- Czy będzie chciał jeść w przedszkolu i czy nie będzie głodny?
- Jak sobie poradzimy podczas rozstania w szatni?
- Czy będzie płakał za nami?
Strachu, rozmyślań i wątpliwości było bardzo dużo. I pomimo, że czytaliśmy wesołe książeczki o przedszkolu, wymyślałam najróżniejsze opowiadania i przedstawiałam przedszkole w samych superlatywach to jestem pewna, że moje emocje odczuwał również Juluś.
Decyzja o pójściu synka do przedszkola nie była przypadkowa, a bardzo świadoma i wielokrotnie przemyślana. Skąd więc tyle obaw? Znałam przedszkole i wiedziałam, że Julcio będzie tam bezpieczny i zadbany. Wiedziałam, że nic złego mu nie grozi, a mimo to nie spałam po nocach. Być może bałam się zmian i bałam się tęsknoty za synkiem. Bałam się też, że Juluś będzie bardzo tęsknił za nami. Do tej pory cały czas był w domu i w każdej chwili miał na zawołanie mamę i tatę.
Ale oczywiste jest, że kiedy jesteśmy od rana do nocy z dzieckiem w domu, nie jesteśmy w stanie poświecić mu 100% siebie. Bo trzeba posprzątać, poprasować, przygotować obiad, wstawić pranie i zrobić zakupy. Teraz mamy naprawdę czas dla siebie. Odbieramy Julcia z przedszkola i wykorzystujemy ten czas jak najlepiej możemy - dla siebie, dla naszej rodziny. Nawet jeśli coś jeszcze trzeba zrobić, to już czekamy z tym do wieczora i wtedy kończymy (mamy to szczęście, że Julcio chodzi spać około 20.00 - oczywiście jeśli nie śpi w dzień :) ). Wszyscy jesteśmy szczęśliwsi :)
Zalet uczęszczania dziecka do przedszkola jest znacznie więcej. Im szybciej to zrozumiemy, tym łatwiej będzie nam zaakceptować nową sytuację.
Maluszek uczęszczając do przedszkola nabywa wszechstronnych umiejętności. Rozwija się pod względem społecznym, intelektualnym, emocjonalnym i fizycznym.
- Uczy się samodzielności (np. podczas jedzenia, ubierania się czy załatwiania potrzeb fizjologicznych).
- Przebywając z innymi dziećmi poznaje inne charaktery i osobowości. Uczy się współpracy i tolerancji. Uczy się też dzielić z innymi i czekać na swoją kolej.
- Poprzez różnorodną zabawę rozwija swoją wyobraźnię i kreatywność, rozwija swoje zainteresowania.
- Rozwija zdolności plastyczne, muzyczne, recytatorskie.
- Zdobywa wiedzę o otaczającym świecie.
- Uczy się niezależności.
- Uczy się słuchać innych.
- Rozwija swoją mowę i poszerza słownictwo.
- Uczy się wyrażać swoje uczucia i emocje.
- Wyrównuje braki rozwojowe.
- Przygotowuje się do nauki w szkole.
- Otrzymuje dużą dawkę radosnych przeżyć i doświadczeń :)
Jeśli jesteś rodzicem maluszka, który właśnie wybiera się do przedszkola pamiętaj:
- Kiedy decyzja o pójściu dziecka do przedszkola został podjęta - nie zastawiaj się więcej czy robisz dobrze. Zapewne i tak dużo czasu spędziliście analizując wszystkie za i przeciw.
- Nastaw się pozytywnie. Jeśli ty będziesz zdenerwowana, z pewnością Twoje dziecko to wyczuje - a to mu wcale nie pomoże.
- Poznaj wcześniej placówkę, do której będzie chodziło Twoje dziecko. Oczywiście większość rzeczy poznasz w trakcie, ale jeszcze przed wrześniem możesz dowiedzieć się, jak wygląda przedszkole, jak wygląda przeciętny dzień maluszka czy kiedy jest pora posiłku.
- Nie obawiaj się pytać. Z pewnością nie będziesz pierwszą i nie ostatnia mamą, która dopytuje Panie nawet o najmniejsze szczegóły. Przy okazji możesz się dowiedzieć, co przygotować na wrzesień i jaka wyprawka obowiązuje przedszkolaka.
- Nie poddawaj się i nie rezygnuj z przedszkola po pierwszym tygodniu. Początki są trudne, a płacz jest naturalną reakcją dziecka na rozstanie z bliskimi. Uwierz mi, to minie.
- Nie miej wyrzutów sumienia. Decyzja jaką podjęliście z pewnością była najlepszą jaką mogliście wybrać :)
- Zaufaj wychowawczyniom, które będą miały pod opieką Twoją pociechę. Nie są to przypadkowe Panie, a osoby z wykształceniem i doświadczeniem w pracy z maluszkami.
- Pamiętaj o korzyściach jakie wniesie przedszkole do Waszego życia i rozwoju dziecka.
- Zaprowadź dziecko do przedszkola i wróć do domu, bądź do pracy. Nie stój pod oknami, nie wsłuchuj się pod drzwiami. Sama wiem, że na początku jest to raczej niemożliwe :)
- Jeśli pracujesz, weź wolny dzień, może dwa. Będziesz spokojniejsza. Kiedy dziecko będzie Cię potrzebowało, z pewnością się o tym dowiesz i będziesz mogła je odebrać wcześniej.
Ja przez pierwsze dwa tygodnie dawałam Julcia do przedszkola tylko na dwie, trzy godziny, żeby mógł stopniowo przyzwyczajać się do nowego miejsca. Początki nie były łatwe, ale nie poddaliśmy się. Za tydzień znów przekroczymy przedszkolne drzwi i rozpoczniemy kolejną przygodę.
Nie powiem, że w tym roku nie towarzyszą nam już takie emocje, bo tak nie jest. Zastanawiam się jak Juluś zareaguje na przedszkole po przerwie wakacyjnej, ile czasu będzie potrzebował, żeby znów się zaklimatyzować i jak oboje zniesiemy rozłąkę :)
Ale jestem spokojniejsza, ponieważ wiem, że oddajemy Julcia na te kilka godzin pod bardzo dobrą opiekę i w bardzo dobrym celu. Głowa do góry dziewczyny!
Rzeczywiście w tym temacie pomija się rodziców i ich przemyślenia - świetnie sformułowane rady :)
OdpowiedzUsuńJa nie śpię od początku lipca na myśl o przedszkolu :/
OdpowiedzUsuńŻeby to wszystko było tak proste... ehhh my Mamy :)
OdpowiedzUsuńDobry wpis. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń