Podręczny bagaż malucha
Dużo spacerowaliśmy, zwiedzaliśmy i odpoczywaliśmy na plaży. Ponieważ wychodziliśmy z pensjonatu na kilka godzin, nasz bagaż podręczny musiał całkiem sporo zmieścić. Wydawałoby się, że nasza trójka za wiele nie potrzebuje, ale przy dziecku zawsze zabieramy więcej niż powinniśmy. Moja torba, mimo dużych rozmiarów nie dała rady wszystkiego pomieścić i tym razem wsparcie miałam w synku.
Julcio nosił swój plecaczek podczas spacerów, a na plażę zabieraliśmy dodatkowo uroczy worek, w którym spakowany był kocyk i ubranka na zmianę.
Wodę do picia, owoce, okulary przeciwsłoneczne, mokre chusteczki i ulubione autka spakowaliśmy do żółtego plecaczka od Eplecaki.pl.Synek był bardzo zadowolony, że mógł sam nosić swoje rzeczy, a nie jak to dotąd w mojej torbie. Co chwilę wyjmował rzeczy, przekładał i sprawdzał czy wszystko jest na swoim miejscu. Z dumą zakładał tygryska na plecy i przeglądał się w luterku. To śmieszny i zarazem rozczulający widok.
Plecaczek , który zabraliśmy jest niewielki, idealny dla kilkulatka. Posiada dużą kieszeń główną i jedną mniejszą np. na chusteczki, figurki, czy samochodziki. Mniejsza, przednia kieszonka wypełniona jest gąbką i tworzy poduszkę. Dzięki temu maluszek, gdy poczuje się zmęczony może położyć się na plecaczku i odpocząć.
Nasz tygrysko-plecak jest lekki, kolorowy i odporny na zabrudzenia. Bez problemu zeszła plama po lodach truskawkowych. Wystarczyło przetrzeć zwilżoną gąbeczką i po plamie nie zostało śladu.
Plecaczek jest wygodny i można go dopasować do każdego kilkulatka. Szelki są regulowane, a co więcej można je przepiąć i zrobić torbę na ramię.
Zabieramy go na wakacje, spacery i dłuższe wyjścia z domu, a od września będzie towarzyszył Julciowi w przedszkolu.
Wybierając się na plażę zabraliśmy dodatkowo worek, do którego spakowaliśmy podręczne rzeczy i kocyk. Jak się okazało woreczek wcale nie musi służyć tylko za miejsce do przechowywania kapci. Ma o wiele więcej zastosowań. Bez problemu zmieściły się do niego: bluzka, dłuższe spodenki, czapeczka i kocyk.
Jest to świetny pomysł podczas wyjść z dzieckiem, a przyda się również do przedszkola czy szkoły.
Rodzice nie muszą się martwić, że dziecko pomyli worek, ponieważ Drewniany Guzik zadbał o indywidualność swoich produktów. Każdy woreczek może być wykonany pod zamówienie i nikt inny nie będzie miał identycznego. Możemy go dostać w dowolnym kolorze, z wybraną lnianą aplikacją i naszytym imieniem dziecka.
Mojemu synkowi, który ma niespełna trzy latka, bardzo spodobał się pomysł spakowania rzeczy do własnego plecaka czy worka. Upchnąłby w nie wszystkie zabawki, figurki i resoraki. Na szczęście udało mi się ograniczyć jego plany i spakowaliśmy tylko najpotrzebniejsze rzeczy.
Plecak Tygrysek - Eplecaki.pl
Woreczki z aplikacją - Drewniany Guzik
Świetne. Jak mama ma torbe to i dziecko musi mieć swojego :)
OdpowiedzUsuńMoj bez plecaka z domu nie wychodzi :)
OdpowiedzUsuńŚwietny
OdpowiedzUsuń