×

Indiański wigwam w naszym domu

     Będąc dzieckiem uwielbiałam wszelkiego rodzaju namioty.       
Z rodzeństwem budowaliśmy je gdzie się dało i z czego się dało.Wykorzystywaliśmy do tego krzesła, stoły, koce, prześcieradła i zasłony. Czasami nasze budowle zajmowały całe pokoje, nie było miejsca, żeby usiąść, nie było jak przejść. Rodzice przymykali na to oko, ponieważ widzieli radosne i szczęśliwe dzieci. 
To było nie tylko miejsce zabaw i wygłupów. To była też moja przestrzeń, mój magiczny świat, w którym mogłam schować się przed wszystkimi.
     Myślę, że każde dziecko uwielbia namioty, skrytki i domki, w których może się ukryć.
U nas w domu też stoi namiot, dość nietypowy - to mały wigwam od Patatoy :)
    Często zmienia swoje położenie, w zależności od Julka pomysłów :) Jest to pierwsze miejsce, do którego ucieka, gdy coś mu się nie podoba (np.gdy mama ma podać syrop), to pierwsze miejsce, które wybiera na skrytkę podczas zabawy w chowanego i to miejsce, w którym się ukrywa, gdy jest obrażony na cały świat.
   Namiot przypomina indiański wigwam, co dało nam wiele pomysłów na kreatywną zabawę. Mój mały Indianin w jednej chwili zapragnął mieć swój własny pióropusz. I tu wykorzystaliśmy materiały, które były akurat w domu. Julek sam wybierał kolory, wyklejał i składał swój pierwszy pióropusz. 
I może niekoniecznie chciał w nim później chodzić, to miejsce dla niego znalazł w centralnym miejscu wigwamu.
   Namiot jest źródłem wielu zabaw, ale też miejscem, które wykładamy poduszkami i czytamy w nim książeczki, opowiadamy bajki, śpiewamy i najzwyczajniej odpoczywamy. 
    Złożony zajmuje niewiele miejsca, a jest bardzo łatwy i szybki w montażu. Był z nami w czasie wakacji nad morzem, zabieramy go do babci i rozkładamy w ogrodzie. Nadaje się do każdego miejsca. Indiańskie motywy zachęcają do twórczej zabawy i poznania niecodziennego, odległego świata.
    To doskonały pomysł na urozmaicenie czasu w domu, zwłaszcza teraz, kiedy w okresie jesienno-zimowym nie będziemy już tyle czasu spędzać na świeżym powietrzu. 
    Namiot znajdziecie w sklepie Patatoy, kosztuje 199 zł. Może nie należy do najtańszych, ale radość dziecka to wynagradza.





4 komentarze:

  1. Fajny, fajny. Można go szybko złożyć i gdzieś schować czy trzeba cały rozebrać ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Można schowac w całości np.pod łózko czy za szafę :) Długośc wtedy się zmieni.
      Ale demontaż jest dziecinnie prosty i złożenie/rozłożenie namiotu zajmuje maks. 15 minut.

      Usuń
  2. Na taką pogodę jak dziś super sprawa.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ładne tipi!
    Pozdrawiamy i zapraszamy do nas po więcej indiańskich inspiracji:http://tygrysiaki.pl/indianski-kacik-dla-dziecka/

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Dziecięce Inspiracje , Blogger