Nasza pierwsza drewniana kuchnia
Zawsze zabierałam Julka do
kuchni kiedy byliśmy sami w domu, a ja musiałam coś przygotować. Początkowo
tylko się przyglądał. Z czasem zaczął być bardziej aktywny, a ja zaczęłam stopniowo
angażować go do swojej pracy. Dziś już naprawdę wiele potrafi i zabawa w kuchni
sprawia mu dużo radości. Przygotowując kruche ciasto
zawsze daję mu kawałek, który on sam ugniata, wałkuje i wykraja dowolne kształty.
Tłucze kotlety, rozbija jajka i „pomaga” przy zmywaniu naczyń. Co z tego, że
pracy mam nieco więcej, bo trzeba pościerać wodę z płytek, rozlany płyn do mycia
i poprawić naczynia. Dziecko ma tyle radości, tyle się uczy, że jestem gotowa
to znieść :)
Niedawno przyszła do nas nowa
„zabawka”, a w zasadzie nowy mebel. Przepiękna, w całości wykonana z drewna
kuchnia Wooden Toys, stanęła w Julka pokoju. Wcale nam nie przeszkadza jej kolor. Kuchnia
jest różowa, ale jeszcze tylko przez chwilę. Kupiliśmy farby, okleinę i wkrótce
zabieramy się do pracy. Nowa kuchnia będzie pasowała do pokoju Julka i będzie zdecydowanie
bardziej chłopięca. Jak tylko ją zmienimy, pochwalimy się efektem pracy.
Póki co, zabawa w różowej
kuchni w niczym nam nie przeszkadza i doskonale się nią bawimy.
Drewniana kuchnia jest
odpowiednim prezentem zarówno dla chłopca jak dziewczynki. To nie tylko dobra
zabawa, ale także fajny sposób na odgrywanie ról, zabawę w dom, wcielanie się w
role dorosłych i poznanie domowych obowiązków.
Julcio myje warzywa,
obiera je i gotuje pyszną zupę. Zerka na zegar i kontroluje czas
gotowania potraw. Do herbatki
wyciska cytrynę, a całość podaje na zielonym spodeczku. Na talerzyku układa kawałek ciasta czekoladowego i wspólnie delektujemy się jego smakiem. Następnie wszystkie naczynia dokładnie myje, osusza i odkłada na półkę. Jeszcze kilka lat i zaproszę go do aktywniejszego działania w naszej prawdziwej kuchni, jestem pewna, że będzie moim najlepszym pomocnikiem :)
Kuchnia Wooden Toys, wyposażona
jest we wszystkie potrzebne elementy. Ma wyjmowany zlew, kran, szafki, półeczki, palniki, obracające się pokrętła i zegar. Jest nawet rękawica, chroniąca rączki przed oparzeniem, patelnia, garnuszek i przybory przydatne podczas gotowania. Na półeczkach postawiliśmy filiżanki, a w szafeczkach mieszczą się warzywa, owoce i pieczywo.
Kuchnia jest duża (60x30x100) i dla mojego dość wysokiego trzylatka rozmiarowo wręcz idealna, a dodatkowo może się przy niej bawić kilkoro dzieci. Jest mocna, stabilna, nie chwieje się i nie przewraca.
Odkąd stanęła w naszym mieszkaniu, nie ma dnia, żeby Julek nie bawił się w gotowanie. To dobry pomysł na prezent urodzinowy, świąteczny, a także bez okazji :)Radość dziecka jest gwarantowana.
Cudna :)
OdpowiedzUsuńJestem z grupy "Wyzwanie ..." i żałuję, że wcześniej nie znałam tego bloga ! :)
OdpowiedzUsuń