Zwariowane Zęboszczotki rozbawiają do łez
Do naszej biblioteczki trafiła nowa pozycja Wydawnictwa
Babaryba, które od zawsze uwielbiamy. Do niedawna byłam przekonana, że Zęboszczotki
to książka opowiadająca o myciu zębów, o tym, dlaczego należy dbać o higienę
jamy ustnej i jak zachęcić dziecko do tej czynności. Jakie było moje zdziwienie
kiedy otworzyłam ją i przekonałam się co kryje w środku.
Moja pierwsza myśl na temat Zęboszczotek? To jakieś istne
szaleństwo ! . Przewracałam z Julciem kolejne kartki książki, coraz bardziej
zaskakujące i coraz bardziej zabawne, a uśmiech nie znikał z naszych twarzy. Do
dziś zastanawiam się, co autorzy Pittau&Gervais mięli w głowach tworząc Zęboszczotki, ja bym nigdy na takie wariactwo nie wpadła :)
To bardzo prostka książka z kolorowymi rysunkami szczoteczek
do zębów. Ale to nie są zwykłe szczotki, znacznie różnią się od tych, które posiadamy
w łazienkach. Czy zastanawialiście się kiedyś czym myją zęby strażacy, czy
elektrycy? Albo jakich szczoteczek używają osoby z bardzo szerokim uśmiechem
czy szczerbate? Tu znajdziecie odpowiedzi na te i wiele innych pytań. Odpowiedzi
Was zaskoczą i zapewne rozbawią.
Myśląc o książce, nie pomyliłam się na pewno z jednym –
Zęboszczotki zachęcają do mycia zębów. Julek zawsze tę czynność przekłada na później,
zawsze ma coś ważniejszego do zrobienia :) Teraz kiedy wołam go
do łazienki, a on odpowiada Później, albo Za chwilę, Mamo, proponuję mu, aby
wybrał sobie z książki szczoteczkę, którą chciałaby umyć swoje ząbki. Wtedy on
mówi, że chce tylko swoją szczoteczkę i szybko przybiega do łazienki :) Nie chce ani
szczoteczki ze schodkami, ani szczoteczki dla dzidziusia, a nawet nie interesuje
go szczotka budowniczego. Wybiera swoją, klasyczną szczoteczkę i właśnie nią chętnie
myje ząbki.
Zęboszczotki to naprawdę zwariowana pozycja WydawnictwaBabaryba. Zabawne obrazki pobudzają wyobraźnię nie tylko dziecka, ale i nas dorosłych. Mając książkę
w dłoniach pękamy ze śmiechu, przy okazji poznawania specjalnych szczoteczek używanych
przez krokodyla, bliźniaków, a nawet kwiaciarza.
Wydawnictwo Babaryba znamy od dość dawna, a jego pozycje książkowe są u nas prawdziwymi hitami. Wspaniałe jednak jest to, że Babaryba stale nas zaskakuje i już się zastanawiam co będzie w kolejnym tytule do którego sięgniemy :)
Ciekawa książka, myślę że moim synom też by się spodobała :)
OdpowiedzUsuńJulek pęka za śmiechu kiedy ma ją w rączkach :)Jest to jedna z niewielu książeczek, które tak go bawią :)
Usuń