×

Angielski dla najmłodszych - innowacyjna metoda nauczania :)


     Pierwszy września nieodłącznie kojarzy się z rozpoczęciem 
nauki w szkołach i przedszkolach. Pomimo tego, że dzieci będą uczęszczały do placówek przez pięć dni w tygodniu, to często myślimy o możliwościach dodatkowego ich rozwoju, szczególnie w kierunku nauki języków obcych.W obecnych czasach, już doskonale wiemy, jak istotne znaczenie ma znajomość przynajmniej jednego innego języka, dlatego też wielu rodziców stara się oswajać dzieci z obcą mową już od najmłodszych lat. Można zapisać dziecko do szkoły językowej, ale można też uczyć maluszka języka obcego w domu, zapewniając mu tym samym swoje towarzystwo.
  My w tym roku planujemy zapisać Julcia na zajęcia z języka angielskiego dla najmłodszych. Dwa razy w tygodniu będzie uczestniczył w 30-minutowych spotkaniach, podczas których dzieci poprzez zabawę uczą się obcego języka. Nie będą to typowe lekcje w szkolnej ławce, a wesołe gry, zabawy i piosenki, dzięki którym maluszki z łatwością przyswajają angielskie słowa i zwroty. Będzie to dla nas nowe doświadczenie. Nie wiem jakie będą efekty, jakie będzie zainteresowanie Julcia i czy po przedszkolu nie będzie zbyt zmęczony na dodatkowe zajęcia, ale dopóki nie spróbujemy, nie przekonam się.

Nie jestem zwolenniczką zapisywania dzieci na ogromną ilość wszechstronnych zajęć dodatkowych. Ale uważam, że kiedy maluszek wykazuje zainteresowanie jakąś dziedziną to warto w to zainwestować. Julcio bardzo szybko się uczy i co jakiś czas podpytuje: "Mamo, a jak jest po angielsku…". Czasem oglądamy angielskie bajeczki i teledyski, słuchamy angielskich piosenek, czytamy wierszyki po angielsku - Julcio to uwielbia. Dlaczego więc mamy nie spróbować nauki na zajęciach?
  Ale nauka języka obcego nie musi być związana tylko z dodatkowymi zajęciami w szkole językowej. Równie dobrze można oswajać dziecko z językiem angielskim, niemieckim czy hiszpańskim we własnym domu, towarzysząc mu podczas tej nauki. 
Może to być wspólne śpiewanie zagranicznych piosenek, oglądanie i czytanie bajeczek w innym języku, zabawy i gry wykorzystujące zagraniczne słownictwo. 
  Od niedawna w Polsce jest też zestaw "Children English.Mówiące książki" umożliwiający dzieciom innowacyjną naukę języków obcych. Jest to nowa metoda nauki języka obcego, która bardzo podoba się najmłodszym. To właśnie podczas pracy z zestawem zauważyłam, że język angielski wzbudza ogromne zainteresowanie Julcia.
   "Children English.Mówiące książki" to  zestaw składający się z trzech książek zawierających 37 lekcji. Same książki przypominają klasyczne podręczniki do nauki języka obcego dla dzieci. Kolorowe, pełne obrazków książeczki podzielone są na różne kategorie uczące słówek i zwrotów z życia codziennego (np. rodzina, ciało, przedszkole, jedzenie, transport).
Cały fenomen „Mówiących książek” polega na połączeniu podręczników z tzw. inteligentnym długopisem :) 
   To „zabawka”, która przyciąga dzieci jak magnes. Nie tylko potrafi czytać w pięciu językach (polskim, angielskim, niemieckim, rumuńskim i hiszpańskim), ale też śpiewa angielskie piosenki, umożliwia granie w interaktywne gry językowe, a także pozwala nagrywać i odtwarzać głosy.
Jak działają „Mówiące książki?
  Po otworzeniu jednej z książeczek, za pomocą długopisu wybieramy dowolny język, możemy też dopasować poziom głośności i zaczynamy zabawę. My zaczęliśmy naukę języka angielskiego i na razie przy nim zostaniemy ;)
  Przykładając  długopis do wybranego tekstu czy obrazka słyszymy głos lektora wypowiadający dany zwrot. W ten sposób Julcio już nauczył się nazw kilku kolorów po angielsku liczy do 12 i potrafi powiedzieć kilka angielskich słówek (np.  dog, ball, home, mummy). Ćwiczymy też krótkie zwroty i pytania jakich na co dzień używamy w naszym ojczystym języku, np. „I’m sorry”, „Let’s play”. Zachęcam Was do obejrzenia krótkiego filmiku prezentującego działanie "Mówiących książek" - tutaj.

    Julcio ma niespełna cztery latka i jeszcze poznaje język polski. Jeśli widzi na obrazku coś czego potrafi wypowiedzieć w języku ojczystym przykłada długopis na biało-czerwoną flagę i poznaje kolejne polskie słówko. Dzięki temu śmiało mogę stwierdzić, że „Mówiące książki”  to zestaw nie tylko doskonały do nauki języka obcego, ale też poznania przez maluszki polskich słówek i zwrotów.
    Julek nie odbiera „Mówiących książek” jako narzędzia do nauki, ale jako formę zabawy. Bawi go przykładanie długopisu do kolorowych obrazków, odgadywanie i powtarzanie słówek. Bawi go też podgłaszanie i wyciszanie długopisu i zmiana języków :) Jest to bardzo fajny pomysł na wspólne i niezwykle efektywne spędzanie czasu :)
   Mówiący długopis zasilany jest akumulatorem Li-Ion, a do zestawu dołączona jest ładowarka. Zdecydowaną zaletą urządzenia jest jego uniwersalność. Nie tylko doskonale współgra z obecnym zestawem książek, ale też w momencie pojawienia się nowych wydań "Mówiących książek" bez problemu będzie działał.
   Jeśli szukacie pomysłów na zachęcenie dziecka do nauki języka obcego, bądź chcecie oswajać maluszka z innym językiem, zdecydowanie polecam Wam "Mówiące książki". Poprzez zabawę, gry i śpiewanie Wasze dziecko może poznać podstawowe słówka i zwroty w języku angielskim, niemieckim, hiszpańskim i rumuńskim. Więcej informacji na temat zestawu uzyskacie klikając tutaj














3 komentarze:

  1. Wokół dziecka26 sierpnia 2016 15:07

    Widziałam w smyku :) nawet zastanawiała się czy nie kupić Kazikowi na urodziny i teraz chyba wrócę do sklepu :)są w promocji :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajna sprawa z takimi książeczkami. Dla przedszkolaka atrakcja jak znalazł. Tym bardziej, że gadżet w postaci długopisu zachęca do językowej zabawy. Choć na pewno nauka języka w grupie na pewno też ma swoje plusy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ciekawa propozycja! Rozumiem, że do nauki innych języków należy kupić osobne komplety (bo z opisu wynika, że długopis potrafi mówić w kilku językach). Zapraszam również do mnie http://ania-uczy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Dziecięce Inspiracje , Blogger