Angielski dla najmłodszych - innowacyjna metoda nauczania :)
Pierwszy września nieodłącznie kojarzy się z rozpoczęciem
nauki w szkołach i przedszkolach. Pomimo tego, że dzieci będą uczęszczały do placówek przez pięć dni w tygodniu, to często myślimy o możliwościach dodatkowego ich rozwoju, szczególnie w kierunku nauki języków obcych.W obecnych czasach, już doskonale wiemy, jak istotne znaczenie ma znajomość przynajmniej jednego innego języka, dlatego też wielu rodziców stara się oswajać dzieci z obcą mową już od najmłodszych lat. Można zapisać dziecko do szkoły językowej, ale można też uczyć maluszka języka obcego w domu, zapewniając mu tym samym swoje towarzystwo.
Nie jestem zwolenniczką zapisywania dzieci na ogromną ilość
wszechstronnych zajęć dodatkowych. Ale uważam, że kiedy maluszek wykazuje
zainteresowanie jakąś dziedziną to warto w to zainwestować. Julcio bardzo szybko się uczy i co jakiś czas podpytuje: "Mamo, a jak jest po angielsku…". Czasem oglądamy angielskie
bajeczki i teledyski, słuchamy angielskich piosenek, czytamy wierszyki po angielsku - Julcio to uwielbia. Dlaczego więc mamy nie spróbować nauki na zajęciach?
Ale nauka języka obcego nie musi być związana tylko z dodatkowymi zajęciami w szkole językowej. Równie dobrze można oswajać dziecko z językiem angielskim, niemieckim czy hiszpańskim we własnym domu, towarzysząc mu podczas tej nauki. Może to być wspólne śpiewanie zagranicznych piosenek, oglądanie i czytanie bajeczek w innym języku, zabawy i gry wykorzystujące zagraniczne słownictwo.
Od niedawna w Polsce jest też zestaw "Children English.Mówiące książki" umożliwiający dzieciom innowacyjną naukę języków obcych. Jest to nowa metoda nauki języka obcego, która bardzo podoba się najmłodszym. To właśnie podczas pracy z zestawem zauważyłam, że język angielski wzbudza ogromne zainteresowanie Julcia.
"Children English.Mówiące książki" to zestaw składający się z trzech książek zawierających 37 lekcji. Same książki przypominają klasyczne podręczniki do nauki języka obcego dla dzieci. Kolorowe, pełne obrazków książeczki podzielone są na różne kategorie uczące słówek i zwrotów z życia codziennego (np. rodzina, ciało, przedszkole, jedzenie, transport).
Cały fenomen „Mówiących książek” polega na połączeniu
podręczników z tzw. inteligentnym długopisem :)
To „zabawka”, która przyciąga dzieci jak magnes. Nie tylko potrafi czytać w
pięciu językach (polskim, angielskim, niemieckim, rumuńskim i hiszpańskim), ale
też śpiewa angielskie piosenki, umożliwia granie w interaktywne gry językowe, a także pozwala nagrywać i odtwarzać głosy.
Jak działają „Mówiące
książki?
Po otworzeniu jednej z książeczek, za pomocą długopisu wybieramy
dowolny język, możemy też dopasować poziom głośności i zaczynamy zabawę. My
zaczęliśmy naukę języka angielskiego i na razie przy nim zostaniemy ;)
Przykładając długopis
do wybranego tekstu czy obrazka słyszymy głos lektora wypowiadający dany zwrot. W ten
sposób Julcio już nauczył się nazw kilku kolorów po angielsku liczy do 12 i potrafi powiedzieć
kilka angielskich słówek (np. dog, ball,
home, mummy). Ćwiczymy też krótkie zwroty i pytania jakich na co dzień używamy
w naszym ojczystym języku, np. „I’m sorry”, „Let’s play”. Zachęcam Was do obejrzenia krótkiego filmiku prezentującego działanie "Mówiących książek" - tutaj.
Julek nie odbiera
„Mówiących książek” jako narzędzia do nauki, ale jako formę zabawy. Bawi go
przykładanie długopisu do kolorowych obrazków, odgadywanie i powtarzanie
słówek. Bawi go też podgłaszanie i wyciszanie długopisu i zmiana języków :)
Jest to bardzo fajny pomysł na wspólne i niezwykle efektywne spędzanie czasu :)
Mówiący długopis zasilany jest
akumulatorem Li-Ion, a do zestawu dołączona jest ładowarka. Zdecydowaną zaletą
urządzenia jest jego uniwersalność. Nie tylko doskonale współgra z obecnym
zestawem książek, ale też w momencie pojawienia się nowych wydań "Mówiących
książek" bez problemu będzie działał.
Jeśli szukacie pomysłów
na zachęcenie dziecka do nauki języka obcego, bądź chcecie oswajać maluszka z
innym językiem, zdecydowanie polecam Wam "Mówiące książki". Poprzez
zabawę, gry i śpiewanie Wasze dziecko może poznać podstawowe słówka i zwroty w
języku angielskim, niemieckim, hiszpańskim i rumuńskim. Więcej informacji
na temat zestawu uzyskacie klikając tutaj.
Widziałam w smyku :) nawet zastanawiała się czy nie kupić Kazikowi na urodziny i teraz chyba wrócę do sklepu :)są w promocji :)
OdpowiedzUsuńFajna sprawa z takimi książeczkami. Dla przedszkolaka atrakcja jak znalazł. Tym bardziej, że gadżet w postaci długopisu zachęca do językowej zabawy. Choć na pewno nauka języka w grupie na pewno też ma swoje plusy.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa propozycja! Rozumiem, że do nauki innych języków należy kupić osobne komplety (bo z opisu wynika, że długopis potrafi mówić w kilku językach). Zapraszam również do mnie http://ania-uczy.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń