Tablet i telewizja dla dziecka ?
Żyjemy w świecie, który nie istnieje bez wszechobecnej elektroniki
i nowoczesnych technologii. To nie tylko świat dorosłych, ale też świat dzieci,
które cyfrową rzeczywistość poznają
coraz wcześniej. Kolorowe i grające smartfony, laptopy czy telefony komórkowe
to jedne z popularniejszych zabawek dla najmłodszych. Dlaczego więc mamy izolować
dzieci przed „dorosłymi” wersjami dobrze im znanych zabawek? Dlaczego mamy
chronić dzieci przez technologią, którą widzą u swoich rodziców?
Nie chcę, żeby Julek idąc do szkoły, gdzie na lekcjach dzieci korzystają z komputerów, zastanawiał się co do czego służy i jak ma włączyć urządzenie, tylko dlatego, że mamusia chciała ochronić go przed cyfrowym światem. Nie uważam też, że dzieci powinny przesiadywać całymi dniami przed ekranami telewizorów, tabletów czy telefonów.
Myślę jednak, że pomagając im odkrywać świat, nie powinniśmy zapominać o otaczającej nas elektronice.
Julek uwielbia przyrodę, interesuje go życie zwierząt, fascynują go planety. Uwielbia Bolka i Lolka i Umizoomi, lubi układać puzzle i rozwiązywać zagadki, ale też przepada za wygłupami i najzwyklejszą zabawą w chowanego. Wie też co to jest telewizor, tablet i telefon. To wszystko jest u nas w domu i jestem pewna, że również w domach większości z Was. Ale to, że korzystamy z tych urządzeń nie oznacza, że nasz wzrok przez kilka godzin jest wpatrzony w ekrany.
Juluś doskonale zna Bolka i Lolka. Na jednym z polskich kanałów
telewizyjnych emitowane są bajki, które razem oglądamy – klasyki z mojego
dzieciństwa. Ale Julcio tą bajkę zna nie tylko z telewizyjnego ekranu.
Wieczorami czytamy „Nowe przygody Bolka i Lolka” czy „Bolek i Lolek. Genialni detektywi”. Pierwszą
książkę przeczytaliśmy dwa razy, drugą już kończymy i zaraz wybierzemy się do księgarni po kolejną część. Mamy też puzzle z Bolkiem i Lolkiem, a nawet kubeczek :)
Czasem też oglądamy „Pana Robótkę”, który dostarcza nam wielu
pomysłów na kreatywną zabawę. Później przygotowujemy potrzebne materiały i razem tworzymy plastyczne cuda. Julek nie przepada za malowaniem kredkami, za to z
farbami, plasteliną, kulkoliną czy piaskiem kinetycznym ma duzo wspólnego :)
Na tablecie mamy ulubione bajki Julcia, ale też kilka aplikacji, takich jak: „Puzzle ze zwierzętami”, „Miś Uszatek: Przygoda
w górach”, „Akuku, gdzie jestem?”. Pomimo, że Julek nie ma w rączkach urządzenia
zbyt często, to sam potrafi je włączyć i uruchomić bajkę bądź grę. Na co dzień nie
korzystamy z tabletu, ale przydał nam się podczas wakacji, a przede wszystkim w
trakcie podróży, kiedy Juluś już był znudzony i zmęczony długą drogą. Wtedy sytuację
uratowała bajka. Z wakacji wróciliśmy prawie miesiąc temu i od tamtej pory
tablet nie został włączony.
W wielu czasopismach i na portalach internetowych można
przeczytać badania i zalecenia dotyczące czasu jaki mogą dzieci spędzać przed ekranami. Ja nie
kieruję się normami, ale zwracam uwagę na jakość czasu, który Julek spędza przed
telewizorem czy tabletem. Staram się wybierać wartościowe programy i wartościowe aplikacje, które nie
tylko będą bawiły i interesowały synka, ale też pozwolą mu zyskać nowe
umiejętności. Oczywiście sam czas spędzany przed ekranem ma znaczenie. Póki co, Julcia nie ciągnie za bardzo do elektroniki, zdecydowanie bardziej woli inne formy spędzania czasu i po 15 czy 20 minutach odkłada tablet albo odchodzi od telewizora.
Aplikacje dla dzieci naprawdę nie są złe. Co więcej, niektóre
z nich mają korzystny wpływ na rozwój dziecka zarówno pod względem fizycznym
jak i intelektualnym. Odpowiednio dobrane są świetnym ćwiczeniem na refleks, uczą
cierpliwości, skłaniają dziecko do myślenia pobudzając jego procesy umysłowe,
pomagają w nauce kolorów, cyferek czy słówek angielskich.
Aplikacje, z jakich będą korzystały dzieci bezwzględnie powinny być wybierane przez rodziców i przez nich sprawdzone.
Tablet, z którego będzie korzystało dziecko nie musi być dużym wydatkiem. Za rozsądne pieniądze znajdziemy proste w obsłudze urządzenie, które posłuży do oglądania bajek, nauki i zabawy. Śmiało mogę polecić tablet Manta zakupiony w sklepie Techsat24.pl. Wyświetlacz o przekątnej 7 cali umożliwia Julciowi swobodne oglądanie bajek, rozwiązywanie zagadek, układanie puzzli, a mi czytanie audiobooków i sprawdzanie skrzynki mailowej :) Wbudowany modem 3G Dual Sim umożliwia nam stały dostęp do internetu (za sprawą karty operatora telefonii komórkowej), więc doskonale sprawdza się w miejscu, gdzie nie ma Wifi. Jest prosty w obsłudze i płynnie działa bez najmniejszych zarzutów :)
Nie czuję, żebym była gorszą mamą tylko dlatego, że pozwalam dziecku oglądać bajki
i grać na tablecie. Jestem przy nim cały czas, pokazuję mu otaczający nas
świat. Jeździmy na wycieczki, spacerujemy po lesie,
wygłupiamy się, bawimy, przytulamy. Czytamy książki, gramy w planszówki i nie
chowamy się przed cyfrową rzeczywistością :)
Niestety, bądź stety, żyjemy w czasach cyfrowych i im dłużej dziecko odcina się od technologii, tym bardziej narażamy je na niezrozumienie ze strony rówieśników. Zwyczajnie należy odpowiednio wybierać ile i co nasza pociecha ogląda. Dobrym pomysłem jest zapewnienie jakiegoś pakietu z kanałami dla dzieci (ja mam "młodsze i starsze dzieci" w netii), dzięki czemu ma się szerszy wybór propozycji. Podoba mi się Twoje podejście: wszystko z głową :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńW dzisiejszych czasach całkowite odcięcie dziecka od nowoczesnych technologi jest po prostu niewykonalne. Uważam nawet, że izolowanie dziecka od tabletu czy laptopa to głupota. Dzieciaki w przedszkolu swobodnie potrafią obsługiwać tego typu sprzęty a te, które tego nie potrafią cóż..zostają w tyle. Niemniej jednak, tak jak napisałaś wszystko z głową. Ja też puszczam mojej córce bajki na tablecie ale nie codziennie i nie przez godzinę.Dziecko powinno być obeznane z technologią:) ale wszystko pod konrolą rodziców. Pamiętajmy, że nawet najlepsza bajka w tv nie zastąpi zabawy z mamą i tatem.
OdpowiedzUsuńPróbowałam kiedyś, ale jestem na nie. Moje dziecko usunęło mi całą kopię zapasową z komputera. Odzyskiwanie danych nie należało do najłatwiejszych, dlatego teraz nie mają już dostępu do sprzętu. Co najwyżej mogą oglądać bajki na telewizorze.
OdpowiedzUsuń