Czym zająć dziecko, żeby mieć czas na swoje sprawy? Poznajcie sprawdzone metody!
Lubię spędzać czas z Julciem, lubię się z nim bawić, lubię spacerować i zwyczajnie patrzeć na niego. Ale tak samo, jak każdy inny rodzic, potrzebuję czasem chwili tylko dla siebie. I nie mam tu na myśli tylko odpoczynku i napicia się kawy - choć i tego sobie nie zabraniam :) Potrzebuję też czasu na przygotowanie śniadania, rozwieszenie prania, odkurzenie domu i rozpakowanie zakupów - bez dziecka :)
Mam swoje sposoby na wołanie Mamusiu, pobaw się ze mną! I wcale nie jest to włączenie bajek w telewizji albo uruchomienie laptopa z grami - jak może sugerować powyższe zdjęcie :) Zostawiam Wam moje sposoby, dzięki którym przynajmniej przez pół godziny mogę zająć się swoimi sprawami :)
Audiobooki z bajkami - Juluś uwielbia słuchać bajek. Oczywiście najbardziej mu pasuje, kiedy to my, rodzice czytamy mu książki. Ja też to lubię, ale nie zawsze mam czas. Wieczorne czytanie bajki przez mamę albo tatę jest naszą rodzinną tradycją i tego się trzymamy, ale w ciągu dnia zdarza nam się wyręczać audiobookami. I często jest tak, że jak Juluś już wysłucha nagranej bajeczki, to później sam chętnie nam je opowiada. Mamy klasyczne nagrania takie jak: Śpiąca Królewna, Jaś i Małgosia, Trzy Świnki, bajki z serii Poczytaj mi Mamo, a teraz przymierzamy się do wysłuchania Pippi Pończoszanki i Dzieci z Bullerbyn.
Książeczki do oglądania. U nas idealnie sprawdzają się nie tylko książki z obrazkami, ale też książeczki z okienkami, atlasy zwierząt, mapy, albumy z naszymi zdjęciami, a ostatnio też książki kucharskie!
Kolorowanki dla dzieci - Julcio nie przepadał za tradycyjnymi kolorowankami, ale odkryliśmy kolorowanki dla dzieci do rysowania online i te już go zainteresowały! Nie uważam się za złą mamę dlatego, że pozwalam mu kolorować obrazki nie tylko za pomocą kredki, ale też myszki. Myślę nawet, że tylko na tym korzysta. Nie tylko nauczył się operować myszką (co z pewnością mu się przyda kiedy pójdzie do szkoły), ale też dzięki aplikacji przekonał się do klasycznego kolorowania. Wybiera kolorowankę, drukujemy ją i zawsze coś stworzy :) Już mamy całkiem sporą kolekcję obrazków :) Kolorowanki dla dzieci mozna pobrac TUTAJ.
Budowanie domków - to była jedna z moich ulubionych zabaw, kiedy sama byłam dzieckiem. Teraz wspólnie budujemy domki z koców, prześcieradeł, stołów, krzeseł i z tektury. I powstają u nas nie tylko domy, ale też zamki, twierdze rycerskie, sklepy i bazy kosmiczne. Jak Julcio wejdzie do swojej nowej budowli, to mam przynajmniej pół godziny wolnego - wpuszcza do środka tylko pluszaki!
Najróżniejsze masy plastyczne. Kiedy potrzebuję odrobiny czasu tylko dla siebie, daję Julciowi pudełka, w których są: plastelina,ciastolina, kulkolina albo piasek kinetyczny, a do tego kilka foremek. Myślę, że każdy wie, o co chodzi :) Czasem wystarczy sama mąka i woda, żeby dziecko mogło się świetnie bawić, ćwiczyć małe paluszki i rozwijać wyobraźnię!
Miska z wodą. W tym jest coś niesamowite. Wystarczy dać dziecku wodę w misce, łyżkę, lejek, kilka zabawek i zabawa sama się zaczyna. Przelewanie wody, tworzenie piany, moczenie rączek, chlapanie, łowienie rybek, kąpanie figurek i puszczanie statków - myślę, że nie tylko Juluś uwielbia takie zabawy i nie jego jednego wciągają jak magnes :)
Książeczki z zadaniami - co jakiś czasem kupuję książeczki z łamigłówkami, labiryntami, zadaniami dla przedszkolaków. Zadania są różne. Czasem trzeba znaleźć różnice na obrazkach, czasem połączyć elementy w pary albo znaleźć obrazek, który nie pasuje do pozostałych. Takie zadania uczą spostrzegawczości, logicznego myślenia, kojarzenia i liczenia. Julcio bardzo lubi te książeczki. Czasem woła mnie, żeby pokazać jak wykonał zadanie i mówi: Patrz i ucz się ;)
Klocki - Wiele razy pisałam o tym jak Juluś lubi klocki i z pewnością jest to zabawka, która szybko mu się nie znudzi. Potrafi konstruować i tworzyć budowle dosłownie godzinami! Czasem mam problem, żeby go odciągnąć. Klocki plastikowe, drewniane, magnetyczne - najróżniejsze, byle by mógł coś zbudować po swojemu. Najczęściej bawi się klockami z tatą - obydwaj są wciągnięci w konstruowanie, ale nie ma też problemu, kiedy ma pobudować sam.
Malowanie kamieni - W zeszłym roku Juluś dostał od mojej przyjaciółki zestaw do malowania kamieni. W zestawie były kamyki, farbki, kolorowe patyczki i plastikowe oczy. Kamienie z zestawu zostały ozdobione już pierwszego dnia, dlatego podczas spacerów zbieramy nowe materiały do dekorowania. Z kamieni powstają biedronki, pająki, autka, roboty - co tylko wyobraźnia podpowie.
Dekorowanie ciasteczek - eksperymentowanie w kuchni to jedno z ulubionych zajęć Julusia. Sam czasem mówi, że kiedy dorośnie zostanie kucharzem (na zmianę z Bobem Budowniczym i strażakiem). Niewątpliwie doskonale się odnajduje w kuhni. Kiedy ja mam coś do zrobienia przy kuchennym blacie, daję dziecku ciasteczka (czasem pieczone, a czasem zwykłe, kupione w sklepie), do tego pisaki cukrowe, lukier i dekoracje, którymi ozdabia ciasteczka. Zabawa jest naprawdę świetna, a ja mam go cały czas na oku :)
Literkowe zgadywanki - to jedna z naszych częstych zabaw, którą zaproponował sam Juluś. Kiedy myję naczynia czy przygotowuję obiad, Julcio siedzi w kuchni przy stole i bawimy się w literkowe zgadywanki. Najpierw ja mówię: Co jest na literkę..., Julcio wymienia swoje rzeczy, a później się zamieniamy i to ja muszę wymienić wyrazy na literę zaproponowaną przez dziecko. Bardzo fajna i bez wątpienia edukacyjna zabawa. I może nie jest to sposób, żeby dziecko pobawiło się samo, ale z pewnością jest to propozycja, która pozwala mi zająć się też innymi rzeczami.
Takich zabaw i propozycji, które pozwolą nam przygotowanie obiadu, posprzątanie domu, poczytanie książki czy napicie się kawy jest z pewnością więcej.
A może Wy macie swoje sprawdzone sposoby na zajęcie dziecka? Myślę, że nie tylko ja będę Wam wdzięczna za podpowiedź :)
Poza wymienionymi przez Ciebie znam tylko te, co angażują też rodzica....., no bo w piłkę nie pogra sama, w planszówki tez nie :(
OdpowiedzUsuńMyślę, że już to co wymieniłam pozwoli nam choć przez chwilę, w samotności ugotować obiad :)
Usuń