Pakujemy zabawki i idziemy na dwór!
Jeśli tylko pogoda nam pozwala, staramy się jak najwięcej czasu spędzać na świeżym powietrzu. Zmęczeni zimą i ciągłym siedzeniem w domu, wychodzimy na dwór kiedy tylko możemy. Wycieczki, spacery, rower, hulajnoga, zabawy na placu zabaw, to tylko część aktywności na jakie pozwala nam już odrobina ciepła. Julcio jak każde dziecko, bardzo lubi zabawki, a im jest starszy, tym ma większe wymagania - również w kwestii zabawek, które zabieramy na zewnątrz. Kiedy był mniejszy, wystarczyło spakować do torby piłkę i foremki do piasku. Teraz szukam rozwiązań, które nie tylko sprawią mu dużo radości, ale też szybko się nie znudzą. Po raz kolejny skorzystałam z pomocy marki Hape i przygotowałam dla Was wpis z bardzo fajnymi zabawkami, które świetnie się sprawdzą nie tylko na świeżym powietrzu, ale przy niepogodzie również w domu.
Myślę, że nie jedno dziecko marzy o własnym TIPI. Wpisując w wyszukiwarkę hasło "tipi dla dzieci" wyświetli nam się cała masa najróżniejszych namiotów w groszki, gwiazdki i zygzaki. Poza kształtem, raczej nie przypominają typowego indiańskiego wigwamu. Chciałam, żeby Julcio też mógł się bawić w tipi, ale nie szukałam namiotu w pastelach, z uroczymi poduszkami i tasiemkami - a tego jest najwięcej. Szukałam czegoś innego, również dziecięcego, ale nie przesłodzonego.
Wybór padł na przepiękny namiot jednej z moich ulubionych marek - Hape. Tipi jest świetną skrytką podczas zabawy w chowanego, "bazą" do odpoczynki i miejscem, w którym Julcio zwyczajnie się bawi. Namiot chroni przed wiatrem i słońcem, a okienko umieszczone na jednej ścianie umożliwia stały dostęp świeżego powietrza. Wygląda świetnie, jest duży, wygodny i daje wiele możliwości wesołej zabawy.
Wybór padł na przepiękny namiot jednej z moich ulubionych marek - Hape. Tipi jest świetną skrytką podczas zabawy w chowanego, "bazą" do odpoczynki i miejscem, w którym Julcio zwyczajnie się bawi. Namiot chroni przed wiatrem i słońcem, a okienko umieszczone na jednej ścianie umożliwia stały dostęp świeżego powietrza. Wygląda świetnie, jest duży, wygodny i daje wiele możliwości wesołej zabawy.
Czasami Julcio zabiera do tipi GITARĘ Hape i wygrywa swoje pierwsze melodie. I przyznam, że są one całkiem miłe dla ucha.
To, że Juluś kiedyś zacznie naukę gry na gitarze było oczywiste. Ja sama kiedyś próbowałam grać, ale za stronę muzyczną w naszej rodzinie zdecydowanie odpowiada tata :) Prawdziwa, duża gitara, którą mamy w domu nigdy nie stała zakurzona w kącie. Tomek często gra i bardzo często pomagał mu w tym Julcio :) Teraz i on doczekał się swojego pierwszego "prawdziwego" instrumentu i bardzo mu się podoba. Do tego ma elementy w jego ulubionym, niebieskim kolorze! Gitara Hape nie jest zabawką, a prawdziwym instrumentem - profesjonalnym pudłem ze strunami, tylko że w mniejszym wydaniu. Liczę na to, że Julcio szybko opanuje podstawowe chwyty i już niedługo będę mogła słuchać koncertu moich dwóch chłopaków, z dwiema gitarami :) Za kilka dni, jak w każdy pierwszy weekend czerwcowy, wyruszymy na Harcerski Rajd Świętokrzyski. W tym roku, przy wieczornym ognisku, wśród wielu instrumentów, zabrzmi również dźwięk niebieskiej gitarki Julusia :)Mamy jeszcze dwie zabawki ogrodowe Hape, które nie tylko bawią, ale też rozwijają dziecko.
Nie zajmują wiele miejsca i są lekkie, dlatego wszędzie można je zabrać z sobą - do ogrodu, nad wodę, na piknik, na wakacje. Jeśli na zewnątrz jest zimno albo pada deszcz - doskonale sprawdzą się też w domu.
Tarcza, do której rzuca się woreczki - to bardzo fajna i rozwijająca zabawka, która nie tylko bawi dzieci (i rodziców!), ale też pozwala ćwiczyć koordynację ruchową, zwinność, spostrzegawczość i zachęca do strategicznego myślenia. Zasady są bardzo proste: rzucamy miękkie woreczki do tarczy i zbieramy punkty :)
Stojak na krążki to jeszcze jedna zabawka ogrodowa marki Hape, która poza zabawą sprawia, że dziecko ćwiczy spostrzegawczość, zręczność i trafianie do celu.
Mamy jeden stojak przypominający jeża, którego każdy kolec jest w innym kolorze: żółtym, czerwonym, zielonym i niebieskim. W zestawie są też cztery białe krążki, oznaczone takimi samymi kolorami jak kolce naszego jeża :) Zabawa polega na rzuceniu konkretnego krążka na bolec z tym samym kolorem. Z doświadczenia mogę powiedzieć, że dzieci trafiają celniej niż dorośli :)
Po raz kolejny marka Hape nas nie zawiodła, ja sama uwielbiam ich zabawki. Patrzę na nie z innej perspektywy niż Julcio i pod każdym względem mogę je polecić innym rodzicom. To co jest ważne przede wszystkim dla rodziców - to bezpieczeństwo ich dzieci. Zabawki Hape spełniają najważniejsze standardy - wykonane są z naturalnych surowców, pomalowane są ekologicznymi i nieszkodliwymi farbami na bazie wody, mają obłe kształty, a to wszystko potwierdzają amerykańskie i europejskie normy bezpieczeństwa. Myślę, że rodzice docenią zabawki również za jakość wykonania - są solidne i z pewnością posłużą nie jednemu dziecku.
W zeszłym roku firma Hape rozpoczęła akcję charytatywną "We Care We Share", którą kontynuuje również w tym roku. Jest to akcja, dzięki której dzieci mieszkające w Indiach, Kolumbii, Syrii, Zimbabwe i Chinach - miejscach dotkniętych klęską żywiołową, wojną czy kryzysem ekonomicznym, dostaną odrobinę uśmiechu.
Powstała limitowana seria klocków Hape. Każdy sprzedany zestaw klocków to jedna zabawka, która zostanie przekazana potrzebującemu dziecku. Kupując klocki, gdzie każdy zestaw opatrzony jest indywidualnym numerem seryjnym, w każdej chwili można sprawdzić do kogo i gdzie trafił podarunek.
Patronem akcji jest przemiły piesek Puppy, który na swoim fanpagu na Facebooku dzieli się z czytelnikami swoimi przygodami. Czasem i my do niego zaglądamy :)
Wow! Wyglądacie świetnie!
OdpowiedzUsuńTen namiot-tipi jest świetny!
OdpowiedzUsuń