10/21/2018
46
Zakynthos w dwa dni, czyli co udało nam się zobaczyć!
Bardzo długo zastanawialiśmy się dokąd polecieć na nasze ostatnie w tym roku wakacje. Ponieważ cały lipiec wypoczywamy nad morzem, to w sierpniu musimy już popracować. A ponieważ bardzo chcieliśmy jeszcze gdzieś polecieć już tylko we troje, to mogliśmy sobie zaplanować podróż dopiero na koniec września. Biorąc pod uwagę możliwą pogodę, początkowo myśleliśmy o Krecie, Hiszpanii, Majorce lub Cyprze, a ostatecznie zdecydowaliśmy się na Zakynthos.
Czy warto lecieć na Zakynthos poza sezonem?
Wycieczkę w biurze Raibow Tours wykupiliśmy kilka tygodni przed wylotem i tak naprawdę zaraz po dokonaniu rezerwacji już tylko czekaliśmy na upragnione wakacje. Dwa dni przed wylotem zaczęłam mieć obawy i zastanawiałam się czy dokonaliśmy dobrego wyboru, ponieważ i w telewizji i w internecie pojawiły się komunikaty o zbliżającym się do Grecji cyklonie tropikalnym Zorba. Przyznam się Wam, że nawet sprawdzałam możliwości rezygnacji z podróży, ale dzień przed wylotem było to mało możliwe. Polecieliśmy.
Pomimo wielu obaw, szczególnie tych związanych z pogodą, lot był spokojny i bardzo przyjemny, a grecka wyspa na sam koniec września przywitała nas ciepłem i słońcem.
Do południa dotarliśmy do hotelu w miasteczku Argassi (10 minut drogi od lotniska), rozpakowaliśmy się i wybraliśmy na krótki spacer. Nad morzem bardzo wiało, niebo było zachmurzone, ale ja cały czas miałam nadzieję, że to przejdzie.
Niestety bardzo się pomyliłam. Jeszcze tego samego dnia zaczęło strasznie lać, zrobiło się szaro, ponuro, bardzo wietrznie i zimno! Byłam załamana na myśl, że nasze upragnione wakacje spędzimy w pokoju hotelowym. Drugiego dnia naszego pobytu pogoda nie była inna, mimo to, wybraliśmy się nad morze, żeby chociaż zobaczyć te wielkie fale.
Niestety bardzo się pomyliłam. Jeszcze tego samego dnia zaczęło strasznie lać, zrobiło się szaro, ponuro, bardzo wietrznie i zimno! Byłam załamana na myśl, że nasze upragnione wakacje spędzimy w pokoju hotelowym. Drugiego dnia naszego pobytu pogoda nie była inna, mimo to, wybraliśmy się nad morze, żeby chociaż zobaczyć te wielkie fale.
Grecy mówili, że cyklon powoli odchodzi i pogoda znacznie się poprawi. Ja do końca już w to nie wierzyłam, ale kolejnego dnia bardzo się cieszyłam, ze się pomyliłam. Wyszło słońce i zrobiło się naprawdę przyjemnie! Pierwszego słonecznego dnia wybraliśmy się w rejs statkiem pirackim dookoła Zakynthos, natomiast drugiego dnia wypożyczyliśmy samochód i zwiedzaliśmy wyspę od strony lądu. Zobaczyliśmy bardzo dużo, doskonale się bawiliśmy, a nawet zażyliśmy kąpieli w cieplutkim morzu!
W Grecji spędziliśmy cudowny czas, przywieźliśmy do domu masę pięknych wspomnień i z wielką ochotą wrócimy na Zakynthos, ale nie w październiku. Nam udało się doświadczyć gorącego greckiego lata, ale nie ominęła nas też typowo jesienna pogoda, a na wakacje nie lecimy po wiatr i deszcz :)
Tak naprawdę Zakynthos wyspę zwiedziliśmy w dwa dni. Wyspa nie jest duża, ma około 40 km długości i 20 km szerokości i bez problemu można ją objechać w jeden dzień. My się nie spieszyliśmy, nie chcieliśmy męczyć Julcia, delektowaliśmy się tym gdzie jesteśmy i tym co widzimy. Zwiedziliśmy Zakynthos od strony morza i od strony lądu. Zobaczyliśmy najpiękniejsze atrakcje wyspy, a nawet więcej. Mieliśmy to szczęście, że udało nam się zabłądzić w jednym z uroczych miasteczek, dzięki czemu zobaczyliśmy "prawdziwą" Grecję i jej mieszkańców, nie tylko atrakcje przygotowane dla turystów.
Zakynthos w dwa dni - co udało nam się zobaczyć!
Zakynthos jest przepiękną wyspą. Na turystów czekają tu strome klify, morze o różnych odcieniach błękitu, jaskinie, podwodne skały, gaje oliwne, pachnące drzewka owocowe, klimatyczne miasteczka i cudowne widoki, których z pewnością nigdy nie zapomnimy. Zobaczcie sami :)
Navagio Beach - Zatoka Wraku
To bez wątpienia najpopularniejsza atrakcja Zakynthos, którą niektórzy uważają za przereklamowaną. Ja nigdy się z tym nie zgodzę! Widzieliśmy Zatokę Wraku z punktu widokowego, a dzień wcześniej byliśmy na samej plaży. To miejsce, którego trzeba odwiedzić!
Plaża Navagio Beach uznawana jest za jedną z najpiękniejszych plaż na świecie, a zawdzięcza to krystalicznej wodzie o turkusowym odcieniu. Zatokę otaczają wysokie, prawie 300 metrowe wapienne klify, a sama woda zawiera bardzo duże ilości soli wapnia, które wpływają na jej kolor.
U stóp klifu stoi słynny wrak statku Panagiotis. Grecy mówią, że był to statek przemytników, którzy nielegalnie przemycali papierosy dla włoskiej mafii. W 1980 r. płynęli z Turcji i uciekając przed strażą przybrzeżną statek rozbił się i utknął na mieliźnie. Dziś podziwiają go turyści z całego świata.
Więcej informacji na temat Zatoki Wraku i tego jak się na nią dostać dowiecie się z tych wpisów: Zatoka Wraku od strony morza i Zatoka Wraku od strony lądu!
Więcej informacji na temat Zatoki Wraku i tego jak się na nią dostać dowiecie się z tych wpisów: Zatoka Wraku od strony morza i Zatoka Wraku od strony lądu!
Zatoka Wraku z punktu widokowego
Navagio Beach, czyli Zatoka Wraku od strony morza
Blue Caves
Błękitne Groty (Blue Caves) podobnie jak Zatoka Wraku należą do najbardziej rozpoznawalnych i najchętniej odwiedzanych miejsc na wyspie. Są to wysokie łuki skalne z krystaliczną, błękitną wodą, która staje się jeszcze piękniejsza, kiedy podświetlą ją promienie słońca.
Duże statki ze względu na swój rozmiar nie wpłyną do jaskiń, ale małymi motorówkami czy łódkami można pod nimi przepływać.
Przylądek Skinari
Przylądek Skinari jest miejscem idealnie nadającym się na pocztówkę z Grecji. To najdalej wysunięta na północ część Zakynthos, na której znajduje się latarnia morska, charakterystyczne zabytkowe wiatraki, tawerna i przepiękny widok na Kefalonię! To stąd można się wybrać na wycieczkę do Błękitnych Grot; wystarczy schodkami zejść do miejsca, z którego wypływają łódki.Xigia Beach
Plaża Xigia to prawdziwe, naturalne SPA. Z mętnej wody, o dość nieprzyjemnym zapachu wydobywa się siarka, która wykazuje właściwości zdrowotne i pielęgnacyjne. Warto mieć jednak na uwadze fakt, że nawet następnego dnia po kąpieli w siarkowej wodzie, od kąpiącego się czuć zapach siarki.Agios Sostis
Niewielkie portowe miasteczko, położone nieopodal Laganas słynie z wysepki Cameo Island i prowadzącego do niej drewnianego mostku. Na wyspie mieści się bar, odbywają się to śluby i różne uroczystości. Kiedy tu przyjechaliśmy na mostu wisiała zatrzaśnięta kłódka i niestety nie udało nam się dojść na wyspę, ale już sam widok był wart odwiedzenia Agios SostisPort Agios Nikolaos
To naprawdę piękne miejsce! Z portu Agios Nikolaos można wypłynąć do Błękitnych Grot, do Zatoki Wraku i w rejs do żółwi Caretta-Caretta. Można tu wypożyczyć motorówkę, łódkę i kajak. Żałowałam, że nie było rowerków wodnych, bo chętnie byśmy skorzystali.Przy samym porcie znajduje się niewielka kamienista plażą, są klimatyczne tawerny, urocze sklepiki i piękne widoki!
Exo Hora
To wioska, która nie wyróżniałoby się niczym spośród innych greckich wiosek, gdyby nie fakt, że w samym jej centrum rośnie najstarsze greckie drzewo oliwne! Turyści zatrzymują się, żeby zrobić zdjęcie ponad 2500 letniego drzewa i my wcale nie byliśmy inni ;)Banana Beach
Julcio uwielbia morskie kąpiele, dlatego nie mogliśmy pominąć jednej z najsłynniejszych plaż rekreacyjnych Banana Beach. Dotarliśmy tu dość późno, ale za to kąpaliśmy się przy zachodzie słońca!Przed wyjazdem dużo czytałam o Zakynthos i o plaży Banana Beach, jednak przyznam, że nie zrobiła na mnie jakiegoś wielkiego wrażenia. Plaża jak plaża. Ja się cieszę z radości Julcia i kąpieli w ciepluteńkiej, bardzo przyjemnej wodzie!
Cudowne widoki, urocze miasteczka i drzewka owocowe
Odwiedzając te wszystkie wymienione miejsca widzieliśmy znacznie więcej. Po drodze zatrzymywaliśmy się przy punktach widokowych, schodziliśmy do morza, zbieraliśmy muszle,zachwycaliśmy się krajobrazami, drzewkami oliwnymi, wyrobami ceramicznymi, kupowaliśmy lokalne miody, oliwy i słodycze!
Zakynthos jest naprawdę piękną wyspą. Nam zabrakło dosłownie jednego dnia, żeby moc zobaczyć wszystkie jej atrakcje. Myślę, jednak, że i tak dużo zwiedziliśmy i jesteśmy prawdziwymi szczęściarzami, bo przecież mogło lać cały czas! :)
Wspaniałe miejsce, przepiękne zdjęcia. Taka magia i blask z nich bije... Z chęcią wybrałabym się tam na wakacje.
OdpowiedzUsuńOgromnie polecam. Zakynthos jest piękny i naprawdę różnorodny!Jest co zwiedzać :)
UsuńPiękna fotorelacja :-) Cieszę się, że udało Wam się wybrać i spędzić przyjemnie czas. Twoja relacja bardzo mnie zachęciła, bo będąc na Kos, nie miałam już ochoty odwiedzać greckich wysp. Jednak zmieniłam zdanie ;-)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne miejsce, a jaka zmienna pogoda. Dobrze, że szybko się poprawiła
OdpowiedzUsuńO tak! Załamalabym się, gdybym miała spędzić wakacje w pokoju hotelowym :)
UsuńMieliście fajne wakacje :) Widać, że bawiliście dobrze, a to najważniejsze :)
OdpowiedzUsuńSpędziliśmy wspaniały czas i co najważniejsze razem! <3
UsuńCzy to prawda, że ten statek używali przemytnicy?
OdpowiedzUsuńTak mówią :)
UsuńAch wywołałaś wspomnienia, właśnie z mężem oglądaliśmy i pokazywaliśmy gdzie byliśmy, to już 6 lat :) chcemy wrócić z dziewczynkami :)
OdpowiedzUsuńCieszę się :) Ja też z pewnością wrócę na Zakynthos!
UsuńJa to bym się chętnie wygrzała właśnie teraz, gdy u nas szaruga :)
OdpowiedzUsuńPiękny most, kolor wody, słońce......
Ogromnie polecamy, my z pewnością tam wrócimy :)
OdpowiedzUsuńNawet nie chcę myśleć co by było, gdyby się nie poprawiła :)
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę. My zwiedzanie greckich wysp zaczęliśmy od Zakynthos i dużo jeszcze przed nami!
OdpowiedzUsuńTak mówi legenda :)
OdpowiedzUsuńNam na Zakhyntos zdarzył się dzień deszczu podczas letniej wyprawy. To chyba specyfika wyspiarskiego klimatu.
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia!
Wydaje nam się, że byliśmy na Zakynthos w tym samym czasie, bo w przeddzień wylotu znajomi wysyłali do nas informacje o cyklonie, pozamykanych szkołach i zawieszeniu wszelkich atrakcji, wycieczek turystycznych. Nam też zabrakło chwili na zwiedzenie wyspy w pełni, ale to pewnie kwestia deszczowych dni, gdy spędzaliśmy czas nieco wolniej, spokojniej :)
OdpowiedzUsuńW każdym razie, podpisujemy się pod tym, że wyspa jest piękna i warto ją odwiedzić :)
Przepięknie! Też chcieliśmy w październiku wyskoczyć do Grecji, niestety zaspałam z biletami lotniczymi. Skończyło się na łażeniu po francuskich i niemieckich lasach, leżeniu plackiem na krytym basenie i poceniu się w saunie. Ale i tak było fajnie. Następne ferie będę planować wcześniej i wezmę pod uwagę Zaknythos. Dzięki ;-)
OdpowiedzUsuńMoja koleżanka była tam w tym roku i bardzo się jej podobało
OdpowiedzUsuńPiękne miejsce
OdpowiedzUsuńPaździernik to idealny miesiąc na wyjazd do Grecji.
OdpowiedzUsuńJa byłam na czterech greckich wyspach:Hydra,Poros,Serifos,Kythnos.To był rejs na Cyklady, ale 7 dni to za mało.
Pięknie i rodzinnie spędziliście czas.Uwielbiam grecką kuchnię,pogodę i bialo-niebieski kolor domów.
Fajna relacja.
Pozdrawiam-)
Irena
Kto wie może kiedyś kiedy Sycylia mnie znudzi...
OdpowiedzUsuńBardzo różnie bywa w Grecji w październiku. Właśnie bardzo przygodowo ;) ale wygląda na to, że skala pogodowa wam się podobała :)
OdpowiedzUsuńTak, udało nam się doświadczyć różnorodnej pogody!
UsuńTa pogoda na początku faktycznie okropna! Ale później bajka :) No i ten kolor wody!!!
OdpowiedzUsuńTen kolor wody, aaa chce się tam byc natychmiast!
OdpowiedzUsuńI jest prawdziwy!Sama nie mogłam się nadziwić, że woda może być tak niebieska!
UsuńPrzepiękne miejsce i ładne zdjęcia. Aż się nie chce wyglądać przez okno.
OdpowiedzUsuńMacie rację wrak w zatoce doczekał się chyba już z kilka milionów fotek na samym Insta, ale jest tego wart. Co do terminu wycieczki, to powiemy szczęściarze, u nas to przejdzie, jedna osoba uzależniona od przerw w szkole.
OdpowiedzUsuńDla nas to była chyba ostatnia taka okazja. Julek od września idzie do pierwszej klasy, wiec i my nie pozwolimy sobie już na taki wyjazd.
UsuńCudowne są takie zatoczki, nie dość, że mega urokliwe, to jeszcze dają poczucie przebywania w wyjątkowym dla zmysłów miejscu. :)
OdpowiedzUsuńMasz rację :) Z ogromnym sentymentem wracam wspomnieniami do tego wyjazdu :)
UsuńPrzepiękne zdjęcia! Zakyntos to śliczna wyspa, muszę się tam wybrać!
OdpowiedzUsuńTo prawda. Cała wyspa jest bajeczna!
UsuńLubię odwiedzać takie popularne kierunki podczas naszej jesieni lub nawet zimą. Jest wtedy mniej turystów, ceny też znacznie bardziej korzystne. Same plusy generalnie :)
OdpowiedzUsuńPiękne miejsce i co najważniejsze, poza sezonem ceny są naprawdę niskie!
OdpowiedzUsuńTu jest różnie. Warto polować na różne okazje i myślę, że taki first i last minute mogą pozwolić na oszczędzenie kilku PLN ;)
UsuńWow... udali Wam się zobaczyć naprawdę dużo pięknych miejsc. Kiedyś się tam wybiorę. Zawsze chciałam zobaczyć Zatoke Wraku.
OdpowiedzUsuńOgromnie polecam. My jesteśmy zachwyceni całą wyspą :)
UsuńByłam na Zakynthosie kilka lat temu. Woda przy wraku jest obłędna! Pamiętam, że nie mogłam się napatrzeć. To było bardzo rajskie doświadczenie. A błękitne jaskinie też zrobiły na mnie spore wrażenie. Później jak zobaczyłam te na Malcie, to byłam trochę rozczarowana, bo greckie są lepsze.
OdpowiedzUsuńZgadzam się z Tobą, woda przy wraku jest niesamowita!
UsuńJak miło popatrzeć na słońce w takie zimowe lutowe dni. Te przepiękne kolory morza. Statek też robi wrażenie. Z którego jest mniej więcej roku?
OdpowiedzUsuńBeata
Nie powiem Ci, z którego roku jest statek, ale w tej zatoce utknął w 1983 r. :)
UsuńWyjazdy poza sezonem to jest to co lubię najbardziej, może nie jest aż tak upalnie jak by było latem, ale za to jest spokojniej i mniej tłumnie, a dla mnie właśnie spokój i cisza są najlepszą formą wypoczynku :)
OdpowiedzUsuńCieszę się,ze pogoda jednak się zmieniła i wbrew wszystkiemu Zakynthos zachwyciło Was swoim pięknem. Miejsce cudowne, sama byłam kiedyś w Grecji na kontynencie i wyprawie na Skiathos i faktycznie wyspy potrafią zachwycić. Piękne zdjęcia i jak się domyślam jeszcze lepsze wspomnienia,pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń