Przygoda z cyferkami
Przygoda z liczeniem nie musi się zaczynać w przedszkolu czy szkole. Do
poznawania cyferek możemy zachęcić maluszka w domu, bawiąc się, czytając i opowiadając
kolorowe historie.
Pomogą nam w tym książki znanego nam już wydawnicta Babaryba.
10 razy 10 Herve Tulleta oraz Liczę
do 100 Magali Bardos to
książki, które zaciekawią nie tylko starsze dzieci, ale i najmłodsi znajdą tu
coś dla siebie.
Liczę do 100 autorki Magali Bardos to
ilustrowana historia o niedźwiadkach. To my tworzymy misiowe opowieści, a
pomagają nam w tym barwne ilustarcje. Przygoda zaczyna się w 1 lesie, za 2 górami
poznajemy 3 misie, które mają 4 łapki. Z każdą kolejną stroną poznajemy jedną
cyferkę więcej i tak do 100. Oprócz cyferek dzieci poznają dni tygodnia, godziny
na zegarze, dowiadują się w jaki dzień przypada sylwester i przy ilu stopniach
rozpoznajemy gorączkę. Maluszki dowiedzą się, że przysmakiem niedźwiadków jest
miód, odgadną kształty na obrazku i poszukają przeróżnych zwierzątek.
Książkę możemy pokazywać stopniowo, powoli przedstawiając kolejne liczby
nie zniechęcimy maluszka, a pobudzimy jego ciekawość i chęć do nauki.
.
10 razy 10 to kolejny tytuł Herve Tulleta w
naszej biblioteczce. Znając inne książki tego autora o których pisałam TU,
spodziewałam się, że i ta nie może być banalna.
Kolorowe ilustracje, zadziwiające pomysły , kosmiczne stwory, książeczka
idealnie rozbudzająca maleńką wyobraźnię. Sposobów interpretacji szalonych
pomysłów Tulleta jest tyle, ilu
czytelników będzie miało w rękach 10 razy 10. Z każdą strona, z każdą cyferką
jest coraz ciekawiej. Książeczka dla maluszków i dla straszaków. Kto raz ją
otworzy, nie raz będzie do niej wracał.
W kolejnych rozdziałach oprócz cyferek mały czytelnik poznaje kształty,
kolory, części ciała i zjawiska przyrody. Dalej czekają na nas badminton, gra w
klasy, tańce, wyścigi samochodowe, bajka o księżniczkach i zagadki obrazkowe. Wszystkie
zagadnienia podporządkowane są konkretnym cyferkom, tak aby nie zapomnieć o
przewodnim temacie książeczki.
I to co ostatnio fascynuje Julka - liczenie na paluszkach. Samochody na
parkingu, niebieskie klocki w pudełku, czy zwierzątka w książeczce. Wszystko
liczy na paluszkach. Póki co Julcio liczy do pięciu, ale myślę, że dzięki
powyższym książeczkom szybko przejdzie do drugiej rączki.
Jak widzicie świat liczb nie musi być trudny dla maluszka. W odpowiedni
sposób, poprzez zabawę, zainteresowanie dziecka możemy mu ułatwić wejście w
matematyczny świat.
Książeczki o cyferkach wydawnictwa Babaryba dostaniecie TU.