×

Kiedy dziecko jest w najfajniejszym wieku


Patrzę na Julcia, słucham go i myślę sobie, że jest teraz w najfajniejszym wieku. Jest coraz bardziej samodzielny, coraz bardziej ciekawy świata, zadaje mnóstwo zabawnych i zaskakujących pytań, opowiada niestworzone historie, rozśmiesza nas. Więcej możemy zrobić razem, ale też więcej możemy zrobić osobno. Potrafi być bardzo uparty, doskonale pokazuje fochy i  buntuje się, jeśli coś mu nie pasuje. A przy tym wszystkim bywa  nieporadny, bezbronny i niezwykle uroczy.
Bardzo nas kocha. Chciałabym, żeby zawsze kochał nas tak mocno jak teraz. Uwielbia trzymać nas za rękę, tulić się i być blisko nas. Codziennie dostaję ogromną porcję czułości i najpiękniesze dziecięce wyznania miłości. Może być lepiej?

Pewnie tak. Choć teraz nie potrafię sobie tego wyobrazić.
Wiem o tym, ponieważ od chwili kiedy tylko Juluś przyszedł na świat, każdego dnia wydaje mi się, że jesteśmy w najpiękniejszym etapie jego życia.

Jak tylko się urodził, wydawało mi się, że okres niemowlęcy to najpiękniejszy czas. I nie zmieniły tego nieprzespane noce, płacz, kolki, ząbkowanie. Miałam przy sobie cudownego, pachnącego maluszka, w uroczych ubrankach, który był zdany tylko na nas. Wiedziałam, że jestem mu bardzo potrzebna i oddawałam mu całą siebie. Poza tym mogłam go nosić, całować i przytulać kiedy tylko chciałam :) I nie buntował się :)

Każdy kolejny okres jego rozwoju, każda nowa umiejętność, każde doświadczenie sprawiały, że czułam, że to TEN czas jest najlepszy. Może nie miałam przy sobie już słodkiego, przesypiającego pół dnia maluszka, za to miałam synka, który uśmiechał się na mój widok, wydawał okrzyki radości i złości, coraz więcej jadł, coraz więcej rozumiał, coraz więcej wiedział. I nadal nie było fochów :)

I tak minął pierwszy roczek, dwa latka, trzy latka, aż do teraz. Każdego dnia, od ponad czterech lat wydaje mi się, że jesteśmy w najwspanialszym czasie, że to właśnie jest najfajniejszy wiek Julcia.
Cudownie jest mieć maleństwo w domu, ale też cudownie jest być mamą zbuntowanego, upartego, bardzo kochającego przedszkolaka. Uwielbiam na niego patrzeć, uwielbiam go słuchać, uwielbiam go przytulać i całować. Uwielbiam być przy nim. Każdego dnia zaskakuje mnie czymś nowym, jest niezwykle ciekawy tego co nas otacza, ma niesamowitą wyobraźnię i ogromny zapas miłości. To naprawdę piękny czas.

Staram się jak najlepiej wykorzystywać wspólne chwile, cieszyć się nimi, dawać z siebie jak najwięcej, bo wiem, że ten czas nie wróci. To co teraz przeżywamy, kiedyś będzie tylko wspomnieniem. Ale wiem też, że dużo radości z pięknych chwil jest jeszcze przed nami i jeszcze nie raz będę mogła mówić, że Julcio jest w najfajniejszym wieku.


2 komentarze:

  1. To bardzo prawdziwe. Czasem jak tak myslę, co za nami to mi się smutno robi, bo tęskni się do tych chwil, gdy dziecko było małe. Dzis mam prawie 14 letniego syna, trudny wiek, duże wyzwanie wychowawcze, ale to dla mnie najlepszy wiek Pawła. Jest na tyle "dorosły" i ma swoje zainteresowania, że ja mam czas dla siebie. Mogę wyjść do koleżanki, do kosmetyczki, mogę w spokoju przeczytać gazetę. KIedyś tylko o tym marzyłam. Mam

    OdpowiedzUsuń
  2. Mój syn też już jest starszy. Ma swoich kolegów, swoje hobby, swoje sekrety i caly czas jestem mu potrzebna :) Od zawsze mamy swietny kontakt i tak od 13 lat mogę mówić, że to najlepszy jego wiek.Dużo przed Tobą Kasiu :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Dziecięce Inspiracje , Blogger