12/10/2018
25
Świąteczny weekend w Krakowie - co warto zobaczyć, gdzie pysznie zjeść, gdzie się zatrzymać!
12/10/2018
Podróże
,
Rodzinnie
,
świątecznie
,
święta
,
W podróży
,
wakacje
,
Wycieczki
Święta można poczuć w całym Krakowie, a szczególnie na Starym Mieście, na Wawelu, w galeriach handlowych. Są choinki, bombki, aniołki, pachnące pierniczki, korzenny grzaniec, świąteczne piosenki w tle i masa połyskujących światełek. Po to tu przyjechaliśmy- żeby jeszcze bardziej poczuć magię świąt i delektować się wspólnie spędzonym czasem - z daleko od pracy, przedszkola i codziennych obowiązków. Uwierzcie mi, to są chwile, które uwielbiamy i ogromnie doceniamy!
Podczas ostatniego weekendu w Krakowie bardzo dużo spacerowaliśmy, dzięki czemu udało nam się zobaczyć wiele świątecznych akcentów. Miejscem, w którym najłatwiej poczuć ten wyjątkowy klimat bez wątpienia jest Rynek Główny i cudowny Jarmark Bożonarodzeniowy. Tu nie tylko można kupić bombki, stroiki i małe choineczki, ale można też poczuć zapach prawdziwego piernika, smak grzańca galicyjskiego i tradycyjnych polskich przysmaków. Na scenie przy jarmarku występują artyści - są przedstawienia, koncerty, konkursy dla najmłodszych...jest bardzo nastrojowo i radośnie!
Jeśli chcecie poczuć w Krakowie Święta nie musicie ograniczać się tylko do spacerów po Starym Mieście. Możecie też odwiedzić galerie handlowe, w których poza dosłownym szałem zakupowym i tłumem klientów, można spotkać Świętego Mikołaja, Elfy, Panie Mikołajowe, można posłuchać kolęd, zrobić sobie zdjęcie przy ogromnej choince i poczuć czym jest "świąteczna gorączka". My tego doświadczyliśmy i uwierzcie mi - bardzo nas to zmęczyło!
GDZIE ZJEŚĆ W KRAKOWIE? W STAREJ KUCHNI!
Kiedy zgłodniejecie, a będziecie chcieli zjeść pyszny posiłek w bardzo przyjemnym miejscu, koniecznie odwiedźcie restaurację "W Starej Kuchni" na ul. Św. Tomasza 8 - tuż przy krakowskim Rynku Głównym.
Dlaczego właśnie to miejsce? Po pierwsze i najważniejsze - jest tu pysznie! Po drugie porcje są tak duże, że ciężko je zjeść - jedzenia tyle, co na świątecznym stole - nie do przejedzenia. Po trzecie nastrój - obsłuży Was bardzo miły bardzo zespół, a obiad zjecie w bardzo klimatycznym miejscu!
Julcio nie jest niejadkiem, ale ma swój gust i nie wszystko zje. Łatwej jest go ubrać, niż nakarmić, dlatego ogromnie doceniam miejsca, w których można zamówić "dziecięce klasyki". Rosół z makaronem i filet z kurczaka z frytkami i surówką w pełni zaspokoiły nasze oczekiwania i Julcia upodobania :)
Zdecydowanie trudniej było wybrać danie dla siebie - karta nie jest wielostronicowa, za to jest bardzo atrakcyjna, a kiedy jest się głodnym, to chciałby się spróbować wszystkiego!
Ja nie mogłam się zdecydować na zupę i ostatecznie wybrałam defiladę zup - doskonałe rozwiązanie dla niezdecydowanych. Barszczyk czerwony z uszkami, żurek galicyjski z jajkiem i kiełbasą, rosół z makaronem i zupa grzybowa z łazankami, a to wszystko podane w maleńkich miseczkach na drewnianej tacy. Nie jestem w stanie powiedzieć, która zupa była najsmaczniejsza - każda była wyjątkowa!
Po takiej defiladzie ciężko myśleć o drugiem daniu, a to przyszło nas nie tylko bardzo szybko, ale również w ogromnej ilości! Ja zamówiłam kotlet schabowy drwala zapiekany z grzybami, serem i jajkiem, a Tomek tradycyjny talerz polski, a na nim: kotlet schabowy, żeberka, pierogi, bigos, placek ziemniaczany z gulaszem, białą kiełbaska, pieczony ziemniak z sosem czosnkowym... - to było oczywiste, że nie wyjdziemy stąd głodni!
Nie udało nam się zjeść całych porcji, a czekał na nas jeszcze deser! Najlepsza szarlotka na gorąco jaką jadłam! Przebiła nawet tę ze schroniska nad Morskim Okiem! Sernik z czekoladą i lody z bitą śmietaną wcale nie były gorsze! Było pysznie, domowo i bardzo miło!
Jest jeszcze jeden powód, dla którego warto teraz odwiedzić restaurację "W Starej Kuchni". W tym roku możecie tu zobaczyć jedną z szopek bożonarodzeniowych, które zostały wpisane na Listę Niematerialnego Dziedzictwa Kulturowego UNESCO!
Restauracja "W Starej Kuchni"
ul. Św. Tomasza 8, Kraków
Rezerwacje:
www.wstarejkuchni.pl
tomasza@wstarejkuchni.pl
tel. 12 428-00-22
GDZIE SIĘ ZATRZYMAĆ W KRAKOWIE? W HOTELU DELTA!
O Hotelu Delta pisałam już na początku tego roku, kiedy wybrałam się z Julkiem na weekend do Krakowa (zobacz tutaj: We dwoje w Krakowie!). Wtedy byliśmy tu po raz pierwszy i teraz doskonale wiedzieliśmy, gdzie wrócić już całą rodziną.
Dlaczego wracamy do Hotelu Delta?
- Świetna lokalizacja - bez względu na to, jakim środkiem transportu wybierzemy się do Krakowa, to do najważniejszych obiektów dostaniemy się pieszo. Z hotelu do Rynku Głównego dojdziemy w 20 minut spokojnym spacerem. Chwilę dłużej zajmie nam dojście do Dworca Głównego, Galerii Krakowskiej i w drugą stronę - na Wawel,
- Pokoje rodzinne - duże, wygodne, komfortowo urządzone pokoje - każdy z łazienką, telewizorem i bardzo wygodnym łóżkiem. W pokojach jest ciepło, a zimą dodatkowo możemy liczyć na grzejnik elektryczny - nie ukrywam, że korzystaliśmy z niego. W pokoju nie było zimno, ale my lubimy zakładać ciepłe piżamy ;),
- W hotelowym lobby goście mogą korzystać z czajnika, jest też przygotowana kawa, herbata i ekspres do kawy. A my kawę bardzo lubimy :),
- Pomocny personel. W hotelu nie ma ogólnodostępnej kuchni, a nam zależało nam podgrzaniu posiłku. Panie w recepcji bez najmniejszego problemu udostępniły nam swoją, służbową kuchnię, a w niej kuchenkę mikrofalową, która nas podratowała. Będąc w hotelu poprzednim razem, poprosiłam o wydrukowanie biletów na pociąg i te dostałam do pokoju w ciągu kilku minut!,
- Pyszne śniadania - śniadanie jest w formie bufetu i każdy znajdzie na stołach coś dla siebie. Zawsze jest coś na ciepło (parówki, jajecznica), sałatki, sery, wędliny, płatki do mleka, a nam udało się jeszcze trafić na słodkie naleśniki i cieplutkie racuchy,
- Historia w tle - hotel zlokalizowany jest w pomieszczeniach, w których dawniej znajdował się Bank. Do dziś mieści się tu skarbiec, w którym znajdziemy skrytki, złoto, banknoty, a nawet złodzieja,
- Kącik zabaw dla dzieci - nie jest duży, ale jest. Maluchu znajdą w nim klocki, książeczki i zabawki. Z doświadczenia wiem, ze rodzice ogromnie doceniają takie miejsca.
Hotel Delta
ul. Mazowiecka, Kraków
www.deltahotel.pl
recepcja@deltahotel.pl
tel.12 633-21-11
Ponieważ mamy w domu małego fana klocków Lego, nie mogliśmy nie wejść do Historylandu - miejsca pełnego nie tylko klocków, ale też świetnie przekazanej historii Polski.
O Historylandzie pisałam również w TYM wpisie - tu zostawię Wam kilka zdjęć z ostatniego wyjazdu :)
Jeśli szukacie bardzo świątecznego miasteczka na rodzinny wyjazd, ogromnie polecam Kraków!
Ciesze sie, ze trafilam do Ciebie, bo wlasnie zamierzam zabrac moje latorosle do Krakowa.
OdpowiedzUsuńMam nadzieje, ze dla 9 latki i 3 latka Historyland bedzie ciekawy.
Milych Swiat
I dla rodziców też :) My byliśmy już drugi raz i z pewnością tam wrócimy!
UsuńKraków jest dobrym wyborem niezależnie od pory roku. Aczkolwiek grzane wino pite na krakowskim Rynku zawsze smakuje cudownie :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się! Nawet jeśli wydaje się być rozcieńczane z wodą ;p
UsuńJa uwielbiam świąteczne pierniki!!! a spacer po takim świątecznym Krakowie od razu napawa optymizmem i radością
OdpowiedzUsuńBardzo nastraja na Święta! A zapach piernika połączony z zapachem grzańca jest obłędny!
UsuńHistoryland to coś dla nas, mój syn też jest fanem Lego. W Krakowie byliśmy w lecie, niestety tylko kilka godzin. Przepiękne miasto i bardzo chciałabym wrócić na dłużej.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię Kraków :) Super miejsca, warto je odwiedzić :)
OdpowiedzUsuńAkurat planujemy w ten weekend jechać do Krakowa 😊 Nie byłam tam już tyle lat, że aż wstyd sie przyznać... A mój mąż odkąd mieszkamy w Polsce, nie był jeszcze ani razu... Mam nadzieję, że wszystko pójdzie zgodnie z planem bo już od dawna planujemy weekend w Krakowie ;)
OdpowiedzUsuńTeraz to idealny moment na wycieczkę do Krakowa. Jest bardzo świątecznie!
UsuńWidać, że spędziliście cudowny rodzinny weekend :) Super :)
OdpowiedzUsuńKraków uwielbiam - i to o każdej prze roku! Mam wrażenie, że tam nie da się nudzić! :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie byłyśmy w Krakowie i musimy to koniecznie nadrobić :)
OdpowiedzUsuńOgromnie Was zachęcam! Kraków trzeba zobaczyć!
UsuńSama bym zjadła takie zupy! Nie wiedziałam, ze tak blisko rynku jest tak pyszna restauracja!
OdpowiedzUsuńOj jest pysznie! i bardzo miło! my z pewnością wrócimy do Starej Kuchni :)
UsuńZawsze marzyłam o tym, aby zobaczyć Kraków, ale na południe Polski cały czas mi nie po drodze... Zresztą, od kiedy mieszkam w Warszawie to i na północ ciężko mi się zebrać ;)
OdpowiedzUsuńOglądam te zdjęcia i myślę tylko o tym jak mi się tęskni za Krakowem!
OdpowiedzUsuńKraków nie jest moim ulubionym miastem.) niemniej, cudownie tam ,)
OdpowiedzUsuńmarzy mi się Krakow, ale w odsłonie letniej<3 ewentualnie wiosennej, mam nadzieję, że w końcu tu dotrę z wizytą:-p
OdpowiedzUsuńMiesiąc temu miałam okazję odwiedzić Kraków, szkoda tylko, że brakło czasu na jego zwiedzanie, piękne miasto, zawsze chętnie do niego wpadam. :)
OdpowiedzUsuńTyle wspaniałych wspomnień udało mi się dzięki niemu skolekcjonować. :)
UsuńWspaniałe miasto a o tej porze roku musi być dodatkowo urocze. Zestaw zup idealny dla mnie, aż narobiłam sobie ochoty oglądaniem.
OdpowiedzUsuńNie słyszałam wcześniej o Historylandzie - wypróbujemy przy okazji następnej wizyty w Krakowie!
OdpowiedzUsuńW Krakowie jest jeszcze fajny Park Doswiadczen, ale czynny chyba od wiosny.
OdpowiedzUsuń