Zabawka, jakiej pozazdrościcie swojemu dziecku!

Jeśli jeszcze nie macie kupionych wszystkich prezentów dla dzieci, to dziś mam dla Was jeszcze jedną propozycję - zabawkę, która sprawi ogromną radość i chłopcom i dziewczynkom!

To zdalnie sterowany robak - modliszka Mantiz marki Dickie. Pomimo tego, że jest to samochód, to nie jest to zabawka tylko dla chłopców. Przecież kobiety też prowadzą pojazdy, czasem nawet lepiej niż mężczyźni, prawda? Dlaczego więc dziewczynki miałyby nie bawić się takimi zabawkami?!

A Mantiz jest świetny. Po raz pierwszy zobaczyłam go na Zabawce Roku, wtedy nie mogłam odciągnąć Julcia od stoiska z autkiem. Bawili się obaj - i Tomek i Julcio, nie wiem, który lepiej!

Mantiz nazywany jest modliszką, a to dlatego, że właśnie ona byłą inspiracją do stworzenia zabawki.

Porusza się w sposób przypominający robaka. Porusza się jak owad, nie tylko do przodu, do tyłu i na boki, ale też pręży się, wygina, kręci wokół własnej osi i sam się podnosi po upadku. Potrafi przekręcić się na dach i samodzielnie wrócić na koła. Wykonuje najróżniejsze akrobacje i przyciąga wzrok każdego, kto go mija! Świecące czerwone reflektory nie tylko oświetlają drogę, ale też gwarantują świetną zabawę po zmroku! Ma terenowe opony, dzięki którym jeździ po ulicy, chodniku, płytkach, po płaskim podłożu, ale też po trawie, a nawet błocie! Podczas jazdy może osiągnąć prędkość nawet 8 km/h!

Mantiz zaczarował Julka już na Zabawce Roku, ale tam synek bawił się nim przez godzinę, może z przerwami dwie. To była dla niego nowość, zabawka, którą chciało mieć każdego dziecko, zabawka, do której czekało się w kolejce. I wiecie, to się nie zmieniło również teraz, kiedy auto jest u nas. I może Julek już nie musi czekać, żeby pobawić się modliszką, to cały czas chętnie po nią sięga. Coraz lepiej sobie z nią radzi, coraz lepiej steruje, uczy się wykonywać różne triki i zabawa sprawia mu coraz więcej radości.