×

Każdego dnia dręczą mnie wyrzuty sumienia!


Bez względu na to, co robię i co sama sobie tłumaczę, codziennie czuję się winna. Dosłownie. Wyrzuty sumienia towarzyszą mi każdego dnia. Pomimo tego, że jestem bardzo blisko Julcia i staram się być najlepszą mamą, jaką można być, to każdego wieczoru kładąc się do łóżka, żałuję, że nie poświęciłam mu tyle czasu, ile chciałam.

Kończę pracę wcześniej niż większość pracujących mam. Zazwyczaj jestem w domu zaraz po 14.  Szczęściara ze mnie, prawda? Ale nie myślcie sobie, że spokojnie wychodzę z pracy i spacerkiem wracam do domu. Ja biegnę do przedszkola, jak na złamanie karku tylko po to, żeby Julek nie był odebrany jako "ostatni" z ekipy. Po drodze robimy szybkie zakupy i jesteśmy domu.

Codziennie czytamy książki, codziennie bawimy się, układamy klocki, wygłupiamy się i przytulamy. Kiedy tylko pogoda nam pozwala, chodzimy na spacery i na plac zabaw, jeździmy na hulajnodze i rowerze, chodzimy do kina, często odwiedzamy babcię i dziadka. Staramy się też wyjeżdżać na kilka dni całą rodziną, żeby pobyć tak zwyczajnie razem. Jeździmy nad morze, chodzimy po górach, odwiedzamy parki rozrywki, a ja mimo to czuję, że mogłabym dać Julusiowi więcej siebie. Myślę o tym każdego dnia i codziennie obiecuję sobie, że kolejny dzień będzie inny, znacznie lepszy. Być może wynika to z mojego własnego wyobrażenia dobrego macierzyństwa albo zwyczajnie z potrzeby kontaktu z dzieckiem, na które czekałam całe życie.

Praktycznie każdy dzień niesie za sobą gotowanie, sprzątanie, pranie czy prasowanie. Nie ukrywam, że ja też potrzebuję odrobiny odpoczynku. Lubię usiąść na kanapie i spokojnie napić się kawy. Lubię obejrzeć film w telewizji i przeczytać książkę. Lubię wyjść na zakupy i do kina. I robię to. A później wieczorem kładę się do łóżka i myślę, że wcale nie musiałam sprawiać sobie tych wszystkich przyjemności, bo mogłam ten czas spędzić z dzieckiem. Czy to jest normalne?!

Czasem czytam, jak dziewczyny piszą, że są zmęczone dziećmi, że potrzebują wyjść na imprezę, wyjechać na weekend, odpocząć i nabrać sił. I ja to rozumiem. Wiem, że wiele kobiet tak czuje, może nawet większość, ale nie ja. Jasne, bywam zmęczona, czasem zdenerwowana, ale nigdy nie pomyślałam, że chcę wyjechać, żeby odpocząć od dziecka. Uwielbiam podróżować, ale całą rodziną! Odkąd Julek się urodził, tylko trzy noce spędziłam bez niego i naprawdę nie było mi łatwo. A on, został z tatą albo z dziadkami i jakoś bardzo nie przeżywał mojej nieobecności. Fajnie jest wyjść z domu, spotkać się ze znajomymi, pojechać na koncert i pośmiać się. Tylko każde takie wyjście wiąże się z późniejszymi wyrzutami sumienia...

Kiedy miałam 7 lat na świat przyszły moje siostry, bliźniaczki. Naturalne jest, że rodzice nie mieli już dla mnie tyle czasu jak wtedy, kiedy byłam jedynaczką. Byłam zazdrosna o dziewczynki, ale rodzice nie pozwolili mi czuć się gorzej. Zawsze wiedziałam, że jestem dla nich ważna i że bardzo mnie kochają. Zresztą, do tej pory tak jest :)
Rodzice mieli bardzo dużo obowiązków i nie mogli poświęcić mi tyle czasu, ile chcieli, ale ja o tym nie pamiętam. Pamiętam tylko, że kiedy byli przy mnie to dawali mi całych siebie.  Miałam cudowne dzieciństwo, za które jestem im ogromnie wdzięczna! I dzięki nim wiem, że to nie ilość czasu spędzanego z dzieckiem jest ważna, ale jego jakość.

I tak sobie myślę, że to naturalne, że wszyscy mamy obowiązki, że potrzebujemy czasu dla siebie i nie zawsze możemy być przy swoich dzieciach. I pewnie nie jestem pierwszą mamą, która tak się czuje. Czy można temu jakoś zaradzić?  Macie na to swoje sposoby?















14 komentarzy:

  1. Rozumiem Cię, myślę, że większość zatroskanych, kochanych mamusiek tak ma.. czy jest na to rada>? Chyba tylko taka, żeby powtarzac sobie: jestem dobrą mamą :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mi się wydajeże takie wyrzusty sumienia to normalna rzecz. ja np. mam wyrzuty sumienia, że nie umiem szybko przewijać, przebierac małego i niewiele o dzieciach wiem.

    OdpowiedzUsuń
  3. Myślę, że nie potrzebnie sie zadreczasz. Z tego, co piszesz, poświęcasz dziecku naprawdę mnóstwo czasu, jesteś z nim, bawisz się. Niektóre kobiety nawet na to nie mają czasu, nad czym bardzo ubolewają. Moim zdaniem nie powinnaś się zasmucać. Wszystko robisz wręcz wzorowo!
    Ja przyznam, że lubię, czasami wyjść gdzieś sama bez dzieci, chociażby dla zdrowia psychicznego. Jestem też kobietą, żoną, czyjąś przyjaciółką, nie tylko mamą. Kocham swoje dzieci najbardziej na świecie, ale siebie zatracić nie chcę. Czy to źle, że ja nie odczuwam z tego powodu wyrzutów sumienia? Uważam, że nie. Kiedy gdzieś wychodzę,zostają z tatá lub dziadkami. Nie ma płaczu, panów buzi. Wracam -jest radość. Dzieci rosną, muszą się odnaleźć w świecie rówieśniczym, a ja nie zawsze będę mogła być z nimi. Dlatego nie chciałabym aby zbyt mocno się do mnie przywiązywali, w pewnym momencie trzeba będzie odciąć pępowinę. Nie mam wyrzutów sumienia bo wiem, że z tatą i dziadkami krzywda im się nie stanie, a oni świetnie zorganizują im czas.Po co się zadręczać?
    I tak jak napisałaś- to nie ilość czasu się liczy, tylko jego jakość :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak narazie spędzam z synem całe dnie- ma 11 miesięcy. Zastanawiałam się czy to "normalne", że mam podobnie jak Ty: rodzinne wyjazdy w planach- nie samotne, rodzinie koncerty, wycieczki, kino, wszystko. Jeszcze nie byłam zmuszona dziecka zostawić z tatą czy dziadkami i jeśli nie zmusi mnie do tego sytuacja, nie przewiduje zostawić wcześniej niż ok wieku przedszkolnego. Wyrzuty sumienia? Szok, ale i ja je mam. Np. dlatego, że więcej czasu spędzam w kuchni zamiast się bawić, co chwilę coś robię to pranie to kuchnia to zakupy... i mały jest przenoszony, noszony, wożony... "uwięziony" a nie raczkuje naokoło razem ze mną. Chyba każda mama ma jakieś "ale" do tego jaka jest dla dziecka. Ideałów nie ma, a nimi chcemy być:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Gdy wyjechałam na 5 dni w delegację do Niemiec, myślałam, że oszaleję bez mojej córki, chociaż od ponad 2 lat tak dobrze się nie wysypiałam 😁😁😁

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja biorę głęboki oddech i tłumaczę sobie, że pracując, piorąc czy prasując dbam o mojego Synka. Nie bawię się w tym czasie klockami, ale On ma czyste ubranko podczas zabawy.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja akurat jestem z tych mam, które marzą o tym, żeby choć na kilka dni wyjechać sam na sam z mężem. Ale wiem, że tęskniłabym okrutnie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Mi ostatnio tak brakuje czasu choć godzinki dla siebie w tym zabieganym świecie

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja zaczęłam zwyczajnie myśleć, ze nie jestem tylko matką, ale przede wszystkim człowiekiem. Wtedy wyrzuty sumienia znikają, bo przecież oni, moje dzieci, maja tak samo: chcą czasem pospać dłużej, pobyć sami jak bawią się jakąś planszówką, powygłupiać na trampolinie beze mnie.

    OdpowiedzUsuń
  10. Każda mama kocha swoje dziecko i chce dla niego jak najlepiej, ale powinna zadbać i o siebie bez wyrzutów sumienia że np gdzieś wyszła. Jest praktycznie 24 godzin na dobę z córką i nawet gdy zostawiam ja na kilka godzin tęsknię ale wiem że jej też dobrze robi taka rozłąka

    OdpowiedzUsuń
  11. Dla każdej mamy dziecko jest całym światem. Mimo tego mama powinna zadbać również o swoje potrzeby.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja mam wyrzuty sumienia, kiedy czytam Twój tekst, bo nie jestem taką fajną mamą... :D Kocham moje dzieci, ale lubię czasem trochę pobyć bez nich.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy czasem potrzebuje trochę ciszy i spokoju. Pewnie, że później ma się wyrzuty, że ten czas można byłoby spędzić z dziećmi w jakimś fajnym miejscu.

      Usuń
  13. Chyba nie ma na to sposobu :/ Ja poczucia winy nie mam, za to wielki żal, że nie każdą chwilę mogę spędzić z dzieckiem. Co zrobić ;)?

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Dziecięce Inspiracje , Blogger